Superman - Henry Cavill
Batman - Christian Bale
Wonder Woman - Megan Fox
Zielona Latarnia - Ryan Reynolds
Aquaman - Chris Hemsworth
Martian Manhunter - ???
Flash - James Franco
Do Justice League 2 dołączają :
Atom - Ryan Gosling
Green Arrow - ???
Justice League 3 :
Cyborg - Samuel L. Jackson
Rozumiem, ze każdy ma swoje marzenia, ale taki skład jest nie możliwy do zrealizowania. Po pierwsze uniwersum "Człowieka ze Stali", oraz zakończona już trylogia "Mrocznego rycerza" to dwie różne wizje, które pasują do siebie jak wół do karety, na dodatek Christian Bale zapowiedział, że nie zagra już Batmana i koniec. Joseph Gordon-Levitt potwierdził, że zakończenie "Mroczny rycerz powstaje" nie otwiera żadnej furtki do kontynuacji, a on sam nie widzi się w roli Nightwinga.
To samo tyczy się Ryana Reynoldsa. Film z wiecznym studentem okazał się być totalna klapą, a sam aktor zapowiedział, że ma dosyć Zielonej Latarni i więcej już nie zagra w filmie związanym z tą postacią. Zresztą to kto by w ogóle chciał, aby to drewno ponownie wcieliło się w postać Hala Jordana.
Co do Chrisa Hemswortha i Samuela L. Jacksona to prędzej wszyscy Żydzi przeproszą za ukrzyżowanie Chrystusa, niż Marvel i Disney puszczą ich do Warner Bros., aby zagrali superbohaterów konkurencyjnego wydawnictwa DC. Samuel L. Jackson podpisał długoterminowy kontrakt, przez co został skazany "na dożywocie" jako murzyński Nick Fury. Po za tym w komiksach Cyborg jest młody, a Samuela L. Jacksona to już prawie dziadek.
A Megan Fox? Nie obraź się, ale dokonałeś najgorszego z możliwych wyborów. Ona co najwyżej pasuje do roli striptizerki w obskurnym klubie go-go, w jakimś niskobudżetowym filmie, a nie do roli Wonder Woman. Megan Fox jest celebrytką, a nie aktorką, przez co wszystkie filmy z jej udziałem dostają cięgi od krytyków.
Wybacz, że napisałem to w taki sposób, ale takie są niestety fakty.
Domyśliłem się. Każdy ma swoją wizję tego filmu, swoja obsadę. Wymarzona obsada @ziomekvo była jego wizją, a ja tu nagle się wdarłem i starałem się wyjaśnić mu, że coś takiego możliwe. Moja wymarzona obsada jest również na swój sposób nierealna, np. Paul Bettany lub Charlie Hunnam jako Flash (Barry Allen), albo Jim Caviezel lub Colin O'Donoghue jako Batman (Bruce Wayne). No cóż, nie lubię komuś sprawiać przykrości wymądrzaniem się (a pewnie właśnie to zrobiłem). Powiem, że teraz trochę mi głupio z tego powodu.
Moim największym marzeniem jest aby te skurkowańce z Warner Bros. i Dune Entertainment wreszcie wzięli się w garść i ruszyli z posad to zakichane DC Cinematic Universe, bo jak tak pójdzie to Marvel prędzej nakręci remake "Kaczora Howarda" i włączy go do Marvel Cinematic Universe, niż powstanie "Justice League".