Można by się przyczepić do paru rzeczy. W tym filmie zrobili z Batmana jakiegoś słabeusza. Batman dobrze sobie radzi z przestępcami na ulicach. Ale w tym filmie to wygląda jakby siły nadprzyrodzone i super moce to nie była jego liga. Widać było że sobie nie radzi w wielu sytuacjach, a sprawy go przerastają. Wonder Woman i Aquaman załatwiali sprawy naparzaniem się z przeciwnikami, a Batman zwykle stał gdzieś z boku. Nie mógł sobie nawet poradzić ze zwykłymi demonami. Niejednokrotnie inni członkowie ekipy musieli go ratować. Jeszcze jest pokazane jak zwija się z bólu po obiciu przez Supermana. To było jego kompletne poniżenie w tym filmie. Na tle innych bohaterów wygląda bez wartościowo. Zajmuje się głównie myśleniem i planowaniem. Co nie szło mu zbyt dobrze bo jego największym planem był Superman.
Co do czarnego charakteru spodziewałem się więcej. Zbyt łatwo im poszło ze Steppenwolfem. Załatwili go siłą fizyczną, a nie sprytem. Wpada Superman i zaczyna się z nim bawić rzucając o ściany. To było dosyć niesprawiedliwe rzucając jednego antagonistę na piątkę bohaterów. Mogli się bardziej postarać. To ma być siła nie do zdarcia wobec super bohaterów?