Film mocno przeciętny lecz nie zmienia to faktu, że jak na razie drugi dobry film DCEU. Bohaterowie typu Aquaman, Flash czy Wonder Woman robią ten film.. nie zmienia to faktu, że film ma sporą ilość wad.
Główny antagonista to po prostu jedna wielka porazka. Jego motywacja jest po prostu śmieszna xD "o siema jestem steppenwolf, zbiorę wszystkie trzy mother boxy i zmienię ten świat w piekło tak o"
CGI.. boże w niektórych miejscach wyglądało to jak z plastiku. Zdecydowanie najlepiej wypadało przy umiejętnościach Flasha.
Cyborg imo najbardziej nijaka postać w całym filmie zaraz po Steppenwolfie i Batmanie, który w tym filmie według mnie grał od niechcenia.
Slow Montion.. snyder co ty zrobiłeś?? zdecydowanie za dużo tego efektu w pewnym momencie już zacząłem tym rzygać (tak wiem w przypadku flasha bylo to konieczne)
Ogólnie NUDAAA, przez pierwsza fazę filmu były nam przedstawiane urywki z życia postaci co według mnie było zbędne w niektórych przypadkach (Wonder Woman, Flash), i nic nie wnosilo. Jak dla mnie lepiej by było przed Justice League nagrać solowe filmy dla każdego z bohaterów aby co nieco więcej się o nich dowiedzieć i bardziej ich polubic.
Same zbieranie wszystkich w jedna drużynę było OK jak i walka z głównym bossem. Chociaż same pokonanie go dla mnie było stosunkowo dziwne, że gościu, który bez problemu pokonywal Amazonki i miotal większością ligi został zjedzony przez swoich podwladnych.
To teraz może co mi się podobało?
Debiut Flasha i Aquamana. Superman - zdecydowanie najlepsza dotychczasowa jego rola, pokazanie katastrofy z perspektywy randomowej rodzinki, film dzięki whedonowi nie był aż tak mroczny jak BvS, humor chociaż czasami mocno naciagany (chociażby rozmowa barryego z brucem w aucie), no i pierwsza scenka po napisach, dzięki której pojawił mi się wielki banan na twarzy
krótko mówiąc 6/10 to najwięcej co mogę dać tej produkcji