Z tego co mówił nieoficjalnie Goyer na pewno nie Bale i Levitt. Trylogia Nolana jest zamknięta, w JL pojawi się nowe wcielenie Batmana, a jego odtwórca prawdopodobnie jeszcze przez długi czas pozostanie nieznany.
O ile wierzyć plotkom, Joe Manganiello ("Czysta krew") jest brany pod uwagę jako kandydat do roli nowego Batmana. Sam zainteresowany pozytywnie wypowiada się na ten pomysł [ http://www.comicbookmovie.com/fansites/JakeLester/news/?a=62457 ].
Wprowadzenie nowego Batmana do DC Cinematic Universe i całkowite odcięcie się od serii Nolana było już od dawna przesądzone. Ani Christian Bale, ani Joseph Gordon-Levitt nie powrócą do roli Batmana. Szanse, że kiedykolwiek doszłoby do miszmaszu Batmana z trylogii "Mrocznego rycerza" z uniwersum "Człowieka ze stali" były szalenie iluzoryczne. Trzeba to powiedzieć jasno i wyraźnie, to dwie absolutnie niemożliwe do pogodzenia wizje, a próba ich połączenia byłyby opłakane w skutkach.
To że Joe Manganiello wyraził swoje zainteresowanie występem w restarcie Batmana, nie oznacza, że musi być jedynym kandydatem do tej roli. Sami fani mają własnych kandydatów, a wśród nich najczęściej wymieniani są:
* Armie Hammer (miał grać Batmana już w pierwszym podejściu do adaptacji "Justice League", '' The Social Network", "Jeździec znikąd")
* Taylor Kitsch (aktor znany z nieudanych produkcji, takich jak "X-Men Geneza: Wolverine", "John Carter" i "Battleship: Bitwa o Ziemię")
* James Franco (trylogia "Spider-mana", "Geneza planety małp", " Oz: Wielki i potężny")
* Matt Bomer (był kiedyś przymierzany do roli Supermana w niezrealizowanym restarcie, gwiazda serialu "Białe kołnierzyki")
* Richard Armitage (odtwórca roli Thorina Dębowa Tarcza w trylogii "Hobbita")
* Michael Fassbender ("300", "Bękarty wojny", "X-Men: Pierwsza klasa", " Prometeusz")
* Jim Caviezel (odtwórca roli Jezusa Chrystusa w " Pasji", gwiazda serialu "Impersonalni")
* Andrew Lincoln (gwiazda serialu "Żywe trupy")
Jeśli uważasz, że któryś z wymienionych przeze mnie aktorów "nie jest przystojny" (LOL), to pamiętaj, że to tylko wybór fanów, a kto na prawdę wcieli się w postać Batmana na długi czas pozostanie na nas śmiertelników nieodgadnioną zagadką.
O Boże. Nie mam nic do Joe, ale to dopiero będzie kaszana jak zagra Gacka. Ni uja się nie nadaje, z całym szacunkiem.
W pełni podzielam twoje zdanie. Co ciekawe, Joe Manganiello był również przymierzany do roli nowego Supermana ("MoS"), ale ostatecznie rolę otrzymał Henry Cavill. Tak jak wyżej napisałem nie ma sensu panikować zawczasu. To że Joe Manganiello wyraził swoje zainteresowanie występem w restarcie Batmana, nie oznacza, że musi być jedynym kandydatem do tej roli. Ogólnie ciężko jest teraz znaleźć takiego kandydata do roli Gacka, aby zadowolił zarówno komiksowych fanboyów, piszczące nastolatki, które szukają obiektu westchnień, jak fanów porządnego kina akcji. Każdy ma swojego kandydata i ma prawo nie zgodzić się z wyborem innych. Na przykład skrajna prawica może powiedzieć, że Bomer nie pasuje bo jest homoseksualistą i ma piskliwy głosik, lewactwo stwierdzi, że Caviezel to "Jezus", fani Marvela zaprotestuje, gdyż Fassbender gra już Magneto, inni stwierdzą, że Hammer to praktycznie szatyn i po perypetiach z pierwszym podejściem do "Justice League" pewnie już nie chce słyszeć o Batmanie, zaś jeszcze inni wtrącą, że Armitage, Manganiello i Lincoln w ogóle nie wyglądają jak Bruce Wayne. Moim osobistym kandydatem jest Jim Caviezel, ale zapewne nie każdy zgodzi się z tym, że to dobry pomysł. Niektórzy stwierdza, że jest trochę za sztywny. Według mnie pasuje, gdyż umie zagrać gościa, który cierpi, w którym siedzi smutek po stracie rodziców (pokazał taka grę w "Pasji"), ale też musi grać osobę, w którym siedzi gniew i wie jak ten gniew wykorzystać dają komuś po dupie ("Impersonalni"), ale zapewne nie każdy akurat się ze mną tu zgodzi.