Film totalnie wybitny i wybitnie totalny, a przy tym absolutnie przenikliwy! Ale doradzałbym większy minimalizm, mniejszą obsadę i na ogół więcej totalnej przenikliwości, tematów globalnych i lepszego rozpoznania swojego "ja" w lustrze dziejów. Wtedy wszyscy jeszcze bardziej się podjarają.
A tak w ogóle to chyba nie dramat / horror, a film przyrodniczy? Bo o mewach...