Rozumiem że dla wielu skandynawów słowianie to jedna wielka rodzina ale Modysson przesadził kiedy usłyszałem jak żekomo rusek(patrz Masłowska)przeklina po polsku?!!A poza tym to smutny i niestety prawdziwy film.
Z oceną filmu się całkowicie zgadzam ale gdzie było powiedziane że ten koleś to rusek? Gdy w pewnym Lilja pytała się swojego "przelożonego" o Aleksjeja (czy jak tam było jej chłopakowi) odpowiedział mniej wiecej tak: "No Aleksjej. I'm Witek" Z tego co mi się wydaje Witek to polskie imię:P
Też mi się wydawało, że ten koleś w Szwecji co ją więził mówi "kur** mać" ale myślałem, że się przesłyszałem :) Swoją drogą, widać jaką Szwedzi mają opinię o nas :|
Również jestem pewien, że zamysł reżysera jest taki, iż Witek jest Polakiem. Podejrzewam, iż mógł on mieć w Szwecji jakieś doświadczenia z prawdziwym odpowiednikem Witka, który był naszym rodakiem. Wiecie, co mam na myśli..
Wiemy, wiemy. To na pewno Polak. Jak wchodzi do mieszkania to krzyczy do niej 'leż ku*wa' ( i coś tam jeszcze mówi). Do tego Witek i w ogóle słychać po głosie, że ten akcent to bardzo znajomy... Zresztą nie ma co się smucić - w każdym państwie takich Witków jest od cholery. To jest najsmutniejsze :(
I tu wydaje mi sie leży sedno. Moodysson potraktował słowian jako jedną wielkę rodzinę. Swój kraj, pomimo, że przedstawiony jako miejsce zimne i bezduszne, traktuje jedynie jako niemego świadka wydarzeń, hostel, który służy swoim miejscem do wynajęcia. Wszak to słowianka - Rosjanka zwabiona przez Rosjanina wpada w sidła innego słowianina - Polaka, który sprzedaje ją opasłym skandynawom. To słowianie są złą siłą pchającą ten film. Skandynawowie są tylko odbiorcami oferowanych im ofert. A Szwecja tym niewinnym hostelem, który skrywa pod swoim dachem wszysykich - dobrych, złych, nieistotne - ludzi. Pytanie jest tylko czy Moodysson uzjane, że prości słowianie tak bardzo odbiegają od kultury zachodu, że w końcu sami siebie stłamszą pozbawieni kosmopolitycznej tożsamości czy też skandynawowie, tak bardzo jednak różniący się od nas, osiągnęli taki etap, że muszą żerować na w ich mniemaniu biedaczkach z południowego wschodu?
czy uważasz, że piosenka "kolorowe kredki" opowiada o bezsensie ludzkiej egzystencji?
Heh, właśnie obejrzałem ten film i słysząc jak Witek krzyczy "leż ku*wa" pomyślałem że na filmwebie ktoś się na pewno obruszy że polak jest alfonsem no i się nie zawiodłem:) Trochę dystansu ludzie! Czy to, że w "Delicatessen" francuzi zjadają siebie nawzajem świadczy, że w rzeczywistości są kanibalami? No chyba nie. Czy jakiś francuz się na ten film obraził? Nic mi o tym nie wiadomo. Dajcie spokój! W większości filmów jest jakiś czarny charakter i ktoś go musi grać. Ale jak go zagra murzyn, obrażą się murzyni, jak gej to geje, jak polak to polacy. I żeby nie było, że jestem gołosłowny i demagogizuję, to niedawno czytałem, że albinosi się obrazili na "Kod leonarda davinci" za to, że mordercą jest albinos:D
A teksty o tym co sobie Moodysson o słowianach myśli można włożyć między bajki, bo film powstał na podstawie autentycznej historii (o czym jest nawet napisane w "ciekawostkach") więc fakt umiejscowienia akcji akurat tam nie jest ciosem wymierzonym przeciwko słowianom (używając tej patetycznej nowomowy). Okażcie trochę zrdowego rozsądku...
Coś mi tu PiS-owskimi poglądami śmierdzi:/
"Cos mi tu PIS-owskimi pogladami smierdzi". O co ci chodzi. Czy to nie poczatki jakiejs choroby?
A ten PIS co tu robi w tym komentarzu? Dużo kulturalniej byłoby skończyć na poprzednim akapicie, niż tak skwapliwie i nie a propos piec nagle jakąś własną pieczeń przy tym ogniu.
Poza tym nie zauważyłam, żeby ktoś się tu jakoś szczególnie "obruszał" - sam się tu najbardziej obruszyłeś.
Było w ciekawostkach, że film jest oparty na życiu pewnej kobiety. Może właśnie Polak był jej alfonsem? A może po prostu reżyser chciał by przeklął po polsku i tak oprócz Słowian nikt nie będzie wiedział, że to polski.
Nie wiem o jakie słowa dokładnie chodzi- film zamierzam dopiero obejrzeć- ale akurat bluzgi po polsku i po rosyjsku brzmią m/w tak samo.
Właśnie obejrzałam film i już wiem, ze Witek to nie Rosjanin- Rosjanin nie rozmawiałby z Rosjanką po angielsku- więc pewnie rzeczywiście Polak.
Sam film bardzo dobry.
Teraz cały czas chodzi mi pogłowie ''Mein herz brennt''.
jaka to roznica, polak, rusek, czy ormianin. to akurat nie jest istotne bo w kazdym panstwie sa takie lajzy co zeruja na biedzie, naiwnosci mlodych niewinnych dziewczyn, wina jest po kilku stronach matka, oprawca, odbiorca, panstwo. kolezanka w innym temacie napisala dobre zdanie ktore sobie pozwole skopiowac :)
Nawet jak udaje im się uciec z rąk oprawców, cóż mają robić. Policja odeśle je do domu, gdzie nikt na nie nie czeka. Nikt ich nie chce, nie potrzebuje. Bez pracy, bez niczego. Zero perspektyw. A wystarczyłaby jedna bliska osoba.
takie rzeczy sie dzieja i to doslownie obok nas, i to sa cholera dramaty ktore moga spotkac kazdego, jasne ze osoby biedne bez rodziny sa bardziej narazone ale znam osobiscie dziewczyne ktora zostala wywieziona do niemiec ( jest z dobrego, nazwijmy to bogatego domu) dopiero po 3 latach wrocila do rodziny. przez te 3 lata stracila wszystko...