Jeżeli oglądacie z młodszymi dziećmi (mam na myśli 6-7 latków, bo młodsi raczej nie oglądają takich) to uważajcie na pewną scenę. Jak siedzą i oglądają film - gdzie nagle przez ułamek sekundy pojawia się gigant mrówka (nie rysunkowa, bo jest to film sf w telewizji), a po sekundzie trochę dłuższa scena, gdy ta mrówka trzyma żebra ludzkie, a po chwili je rzuca na dół i lecą one by upaść koło czaszki), jest to chwila, jednak jak dla małego widza - koszmar. Dobrze, że u nas przy pierwszej mrówce dziecko nie patrzyło dalej, ale masakra. Nie wiem co dalej może czekać,bo wyłączyliśmy. Jestem w szoku, że takie coś można znaleźć w bajce, raczej dla dzieci..
Jakby się tak zastanowić to w wielu (jeśli nie większości?) filmów Disneya występują dość przerażające sceny, szczególnie w scenach z antagonistami.
Po tym komentarzu czekałam z niecierpliwością na ten moment i po jego zobaczeniu - nie rozumiem przerażenia. Ta scena trwała jakieś dwie sekundy + dziecko nawet nie zorientuje się, że ta mrówka rzuca żebrami. Według mnie reakcja przesadzona. Bardziej bym taką zrozumiała przy mocno psychodelicznej scenie z Dumbo