Tylko w ten sposób jestem w stanie określić ten film. Chyba 5 razy chciało mi się płakać na tym filmie a przyznaję że to co w telewizorze rzadko na mnie wpływa. Wiele scen z fajnym humorem, gwarantuję brak nudy. Oczywiście nie jest to film dla każdego. Dla tych co czekają na Ironmana czy uważają że Step Up 2 to super film, niech omijają tą pozycję z daleka. Oglądając to arcydzieło można się poczuć jak uczestnik żydowskiego getta. Miło też wyglądają nasi "wielcy" aktorzy tacy jak Lubaszenko czy Kościkiewicz grający 5-sekundowe epizody. Film polecam z czystym sumieniem. Ale nie każdemu.