Po wczorajszym(dzisiejszym) seansie na tvp,chcialem napisac kilka słow. Nie bede wypisywal tu zalet filmu,ale zwroce sie ku parom spraw w tym ze filmie. Otoz pierwsza sprawa to nagosc. Nie przypominam sobie, aby w jakimkolwiek filmie w jakiejś scenie wystepowalo az tak wielu nagich ludzi. Ciekawe ile im zaplacili za taką goliznę.Druga sprawa to nazwa góry, gdzie palono ciała."Ch*jowa górka", toz to zdecydowanie nieodpowiednia nazwa. Przynajmniej teraz jestem w 100 % pewien jak sie pisze to wulgarne slowo, bo zawsze byly spory czy przez "h" czy moze "ch"...Kolejna sprawka to biust pań(nie Żydowek).Tych ktore lezaly w lozach Schindlera i Goetha. Mialy bardzo ladne piersi. Ale najwieksze emocje wywarl oczywiscie glowny bohater. Oskar Schinler, niemiec,bogacz,chec wzbogacenia sie byla priorytetem. A jednak,gore wziely wazniejsze sprawy,sprawy zycia. Slowa: "Moglem uratowac jeszcze jednego" oddają w zupelnosci to ze ukochal Żydow,bardziej niz pieniadze i fortune. Wspaniala byla jego postawa. A co do samego filmu to nie powinien on brac udzialu w zadnych rankingah,podlegac ocenom, bo historia ktorą opisuje juz zebrala żniwa;w ludziach...
A wlasnie jeszcze jedna sprawa. GDy czytalem recenzje przed filmem w Tele Tygodniu widze wykonawcow,trzecie nazwisko Olfa Lubaszenko. Ile on sie tam nagral...Widząc gre aktorow w tym filmie trudno bylo nie dostrzec jak daleko są polscy aktorzy za tymi zagranicznymi. Malutkie epizody Lubaszenki Deląga czy innych są po prostu śmieszne.