Przychodzi babka z potłuczonym wazonem do sklepu i oczeksuje, że sprzedawca da jej dokładnie takie samo. Oczywiście ten nie ma problemu z rozpoznaniem towaru (naciągane, ale dobra) i pokazuje pożądany wazon. Klientka sama nie wie czy to dokładnie ten sam model czym bardzo irytuje sprzedawcę. Ten rozbija "swój" wazon o...
więcejfajnie zagrany, śmieszny - kilka razy nawet głośno się zaśmiałam, sympatyczne postaci, czego innego oczekiwać po komedii romantycznej, jeszcze świątecznej w dodatku?
...to jedne z bardzo nielicznych polskich filmów ostatnich lat, które naprawdę lubię i uważam, że są naprawdę dobrze zrobione - do tego stopnia, że chce się do nich wracać (nie tylko o kresie okołoświątecznym) :-) Szacuneczek! ;-)
Srednia ocen Listow do M to 7 a Listow do M 2 to 6.5.... To jakas farsa. Jedynka zasluguje na znacznie wyzsza ocene w porownaniu do dwojki.
Owszem, możecie powiedzieć,że płytki...Że głupawy...Że na poziomie przeciętnej telenoweli typu klan czy m jak coś tam... Że Karolak zagrał sam siebie... Że znowu wszędzie ów Karolak i Kożuchowska... Że drewniane aktorstwo niektórych postaci... Ale mnie się podobał... Dlaczego ? Bo przez te półtorej godziny zapomniałem...
więcejmnie się nawet podobało nie jakoś przesadnie ale podobało, ale nie chcę M3 Bardzo chętnie obejrzę jakiś nowy film z świętami albo sylwestrem w tle ale klimat to niech on ma bardziej jak M1 ( w Święta to ja osobiście chcę bardziej bawić niż wzruszać)
Co do drugiej kontynuacji jestem mile zaskoczona ;)
Myślałam że bedzie nudne .. A jednak było na co popatrzeć ;)
Pomimo mojej niechęci do rodzimych produkcji ten tytuł przykuwa uwagę. Przyjemnie tocząca się akcja w świątecznym klimacie powoduje, że nawet latem można poczuć tę wyjątkową atmosferę. Moim ulubieńcem jest uroczy Kostek, który dzięki swoim niekonwencjonalnym pomysłom nieustannie wpada w tarapaty.
Miłego oglądania :)
Ten film jest co najwyżej ponurym żartem z widzów, bo na pewno nie jest komedią w dodatku romantyczną. Romantyzmu w tym filmie niewiele, a sceny umiarkowanie zabawne można policzyć na palcach jednej ręki. Za to wątek choroby Małgosi skopiowany zdaje się z “Sylwestra w Nowym Jorku” skutecznie może zasmucić. Ktoś powie “...
więcej
Drugi komentarz do mojego pierwszego, niby niczego nie wnosi, ale nie mogłem się powstrzymać:-)
Jeśli Kogoś interesuje moja opinia, na temat tego filmu zapraszam na mój profil...
Reżyser filmu próbuje nas przekonać, że oto pewna kobieta z zasadami niedosyć, że zaczyna współpracę z pewnym troglodytą z telewizji (jego postać jako zimnego człowieka bez zasad jest nakreślona już na początku filmu) - opowiadając mu o swoich spotkaniach z mężczyznami - to jeszcze niby po pewnym czasie się w nim...
Tefałenowski gniot. Promocja genderyzmu itd. Chała de facto bez fabuły, dialogów. Lejtmotiv stanowi wszędobylski product placement. Jak dobrze, że od lat nie chodzę do kina i nie ulegam szałowi reklamowo-marketingowemu. Ku pamięci - im większa kampania reklamowa jakiegoś filmu, tym na bank większy GNIOT.