Coś mnie się wydaje, że to czy "Listy..." ukażą się u nas w kinach, zależy od tego ilu widzów w Polsce obejrzy "Sztandary chwały". Chyba innej opcji nie ma.
Szlag człowieka trafia kiedy musi tak czekać. A Sztandary... będą pewnie miały mniejszą oglądalność niż by mogły z powodu opóźnienia w stosunku do premiery światowej. Część osób sobie odpuści i poczeka na dvd albo będzie piracić. Ja czekam cierpliwie, bardzo chciałbym obydwa filmy zobaczyć na dużym ekranie, najlepiej w niewielkim odstępie czasu. Niestety jeśli na Listy... będzie trzeba czekać tyle co na Sztandary... to pewnie zobaczymy je nie wcześniej niż wiosną. Straszne.
A swoją drogą to po sukcesie Million dollar baby myślałem, że filmy Eastwooda będą gorącym towarem dla kin. Ja po prostu uwielbiam sposób w jaki kręci.