Jestem absolutnie zadowolona. Właśnie wróciłam z kina. Wszystko było świetne, od muzyki, przez zdjęcia, fabułę, aż po grę aktorów. Jak zawsze genialny Ken Watanabe i świetny Nino *Kazunari Ninomiya*.
Rozbawiło mnie to, ze Saigo pochodził z Ohmiyi.. Ohmiya, to taki duet złożony z Nino i Ohno Satoshi'ego. ^^ Może nie było to celowe, nie wiem, ale miła niespodzianka.
A muzyka naprawdę rewelacyjna...