Yorgos Lanthimos przyzwyczaił do szokowania nietuzinkowymi pomysłami. W „Kle” przedstawił rodzinę, której patologia sięga znaczeń słów, a w „Alpach” poprzez pytanie o stratę bliskich poruszył temat żałoby. „The Lobster” to niejako rozszerzenie palety problemów poruszanych w poprzednich dziełach.
Tym razem główne pytanie reżysera można by postawić następująco: co sprawia, że ludzie łączą się w pary? Zapraszam do całej recenzji na: https://smakikultury.wordpress.com/2015/07/25/milosc-w-epoce-krotkowzrocznosci/