Lot

Flight
2012
7,4 145 tys. ocen
7,4 10 1 145094
6,7 39 krytyków
Lot
powrót do forum filmu Lot

Jak przystało na Denzela Washingtona film jest przesiąknięty religijnym bajdurzeniem. Ten naprawdę mocno, chyba jak żaden inny w jego dorobku. Nawet Book of Eli (o Biblii) nie był tak nachalnie religijny. Ciągle mowa o bogu, sprawstwie bożym, panie świata, Jezusie, zdarzają się modliwy, katastrofa oczywiście koło kościoła, pojawiają się krzyże to tam, to siam, nadużywanie słowa soul (dusza) odnośnie określenia osoby.

Tak, jestem ateistą i zauważam takie "odchyły". Jak ktoś jest osobą religijną, to być może nawet nie zauważy. Albo zauważy, ale machnie na to ręką. Ale fakt, faktem film ten cechuje się znacznym odchyłem w religijności w porównaniu do innych "normalnych" filmów typowych dla Hollywood. Zresztą typowych dla laickiego świata. Nawet dla Polski.

krzysyek

To typowo amerykańskie i wprawdzie jestem niewierzący, ale już się przyzwyczaiłem po obejrzeniu sporej ilości filmów. Co do określenia "souls", to nie jest ono używane w znaczeniu religijnym. W (amerykańskim) angielskim jest to znacznie bardziej naturalne niż po przetłumaczeniu na polski.

Akurat wydaje mi się, że to bardziej specyfika amerykańskiego społeczeństwa niż nachalna religijność twórców filmu.

Litawor

Ta większa "naturalność" w amerykańskim angielskim jest też wątpliwa. Jest to pewien archaizm językowy, obecnie raczej rzadko używany. Moim zdaniem celowo wyciągnięty przez twórców filmu by podkreślić jego religijny wydźwięk.

Bardzo trudno we współczesnym angielskim (prasa, radio, telewzija) odnaleźć określenie "soul" odnośnie pasażerów, ofiar itd. Ogólnie osób będących na pokładzie samolotu lub znalezionych po katastrofie lotniczej. Czytając materiały dziennikarskie. To słowo jest niemal martwe w tym kontekście, ale w tym filmie jest o dziwo stosowane jakby to był film z dawnych lat, lub dawne lata przedstawiajacy.

krzysyek

No nie wiem, ja się z nim jednak czasem spotykałem i nie wydaje mi się niczym niezwykłym. Na pewno nie zwróciło mojej uwagi.

ocenił(a) film na 9
krzysyek

gdyby zabrać mu to podłoże religijne film straciłby mocno na uroku oraz na przesłaniu. Zastąpmy wyrażenie "Boże dopomóż..." (scena z przesłuchania) prostym "ja pier..olę" - fajnie nie? tylko co to pokazuje? jakie uczucia? inne. Zabierzmy bohaterowi religijność i niech się odwołuje jedynie do swojego sumienia - pytanie do ateistów: czy z sumieniem się rozmawia na głos? no i znów odejmujemy parę lnijek.
A tekst chorego na raka (w szpitalu) oraz jego rozmyślania o Bogu, losie i raku są świetne.
a tak na marginesie to w ateizmie nie ma nic złego, podobnie jak w wierze. problem powstaje dopiero jak jeden drugiego nie toleruje

JaX_86

W wierze w religijne bzdury jest bardzo dużo złego. Polecam chociażby portal racjonalista.pl, by nie pisać podobnych bzdur na przyszłość.

ocenił(a) film na 8
krzysyek

Ta dyskusja zaczyna dryfować w niebezpieczne rejony totalnego odmóżdżenia:) Jeszcze zapomniałeś tego linku wkleić - faktyimity.pl

MishaPl

No cóż, nic dziwnego, że rozmowa z ludźmi religijnymi zmierza w kierunku totalnego odmóżdżenia. Religia tego od swych wyznawców oczekuje i stawia ten stan na piedestale. (Np. pochwała "dziecięcej totalnie bezkrytycznej wiary w bóstwa" jako tej najczystszej, najpełniejszej - jako ideału, do którego wyznawcy powinni dążyć).

ocenił(a) film na 8
krzysyek

Niestety Ty już nie dryfujesz. Dawno już dobiłeś do portu. Ach te kompleksy...

MishaPl

Wypada mi jedynie pozostawić ocenę wartości merytorycznej Twej wypowiedzi i sposobu dyskusji pod ocenę innym. Niniejszym dziękuję za rozmowę.

ocenił(a) film na 8
krzysyek

A co mam komentować? Te idiotyzmy? Przecież tego czegoś komentować się nie da. Zresztą poziom Twoich wypowiedzi ustawia poprzeczkę tak nisko, że nawet jak bym chciał to raczej poniżej nie zejdę.

ocenił(a) film na 9
krzysyek

Gdybyś tak mocno zastanowił się nad swoim życiem, też byś uznał, że w coś wierzysz. Jedni wierzą w jedne, drudzy w inne rzeczy i tak już musi być. Problemem w większości przypadków jest krytyka, a nie bezkrytyczna wiara.

krzysyek

Odnoszę wrażenie, że niektórzy cierpią na jakąś religijną paranoję... wystarczy, że jeden z bohaterów filmu nosi krzyżyk na szyi i już film jest "przesiąknięty religijnym bajdurzeniem"... Myślę, że w kontekście zdarzenia granicznego (katastrofa samolotu), zupełnie naturalne jest odnoszenie się do rzeczy ostatecznych (każdy normalny człowiek, w takiej sytuacji to robi) i nie ma się co tutaj doszukiwać "ideologii". Zwłaszcza, jeśli takie zdarzenie się przeżyło...

vonMises

I jak tak czyni przez całe życie, to też nie ideologia? A jak czyni przez moment, to oczywiście już zupełnie nie ma związku z ideologią. Jakąś dziwnie pokrętną logiką się posługujesz. Symbole to już kompletnie, tak sobie ludzie noszą i oddają im cześć. Obojętne czy krzyżyk czy swastyka, przecież dla Ciebie nie ma to znaczenia. Symbol to tylko taka pierdółka przecież bez żadnego ideologicznego znaczenia. Gratuluję rozsądku.

Film trwa kilkadziesiąt minut. I akurat w trakcie tych kilkudziesięciu minut twórcom się zupełnie przypadkiem uwidziało pokazywać ideologiczne odniesienia religijne. Hmm, poziom Twojej ignorancji poraża.

krzysyek

No ale co ci tak przeszkadza, że ktoś nosi krzyżyk? Boli cię to? Spać ci po nocach nie pozwala? W filmie jest pokazany taki a nie inny gość, z takim a nie innym podejściem do wiary - czy stanowi to dla ciebie jakiś problem? Z resztą, jeśli tylko tyle dostrzegłeś z całego filmu to gratuluję wybiórczego spojrzenia... Zauważyłem w ostatnim czasie, że jeśli w filmach pojawia się jakiekolwiek odniesienie do religii chrześcijańskiej, to właśnie zaraz pojawiają się głosy, że to ideologia, że propaganda... ludzie, wyluzujcie... żyjemy w wolnym kraju i konstytucja, zarówno w PL jak i w USA gwarantuje obywatelom wolność wyznania...

vonMises

Dokładnie to napisałem, że w filmie jest pokazany taki a nie inny gość z takim a nie innym podejściem do religii. Wyraziłem zdanie, że ateiście może się to nie podobać. I co, boli Cię to, że o tym napisałem? Spać Ci to po nocach nie pozwala? Stanowi to dla Ciebie jakiś problem? Poza tym religie zawsze były zarzewiem konfliktów, są i niestety zawsze będą póki ludzie będą w te brednie wierzyć. Niestety twórcy filmu tego nie zauważają.

Żyjemy w wolnym kraju i Konstytucja RP jak i USA gwarantuje mi wolność wyznania i nie muszę podzielać wiary w bajki w które wierzysz np. Ty.

krzysyek

Nie musisz podzielać, ale nie daje ci to prawa, żeby najeżdżać na tych którzy podzielają... Wyśmiewając wartości ważne dla innych, łamiesz ich prawo do wolności wyznania i próbujesz tym samym narzucać swoje...

ocenił(a) film na 8
krzysyek

Gratuluję założyłeś temat na forum o świetnym filmie, który wywołał burzliwą dyskusję na temat religii spychając "Lot" na dalszy plan. Tego chciałeś? Zrobić z filmweb.pl forum religijne? Chciałbym dożyć dnia, że ludzie w końcu przestaną kłócić się na ten temat i zrozumieją, że nieważne jak bardzo by się starali i nie wiadomo jakie argumenty by przedstawiali to mają marne szanse, aby przekonać drugiego człowieka do zmiany swojego zdania. Zwłaszcza w tematyce religijnej.
I teraz zamiast poczytać sobie o filmie, który niedawno obejrzałem i powymieniać się opiniami z innymi użytkownikami to przeczytałem kilka fragmentów bezsensownych kłótni.
A mi te elementy religijne w filmie w ogóle nie przeszkadzały i nie zwracałem na nie zbytnio uwagi.
8/10 :)

ocenił(a) film na 7
krzysyek

Fakt, mnie też takie akcje ostatnio drażnią. Najbardziej zapamiętałem chrześcijańską modlitwę w "Snow White and the Huntsman", który przecież jest filmem fantasy. No cóż - Hollywood.

krzysyek

kolego, nie wchodź w dyskusje z katolikami bo im i tak nie przetłumaczysz, oni są ślepi i głusi na wszelkie argumenty i nie dopuszczają do siebie innej prawdy. No i przede wszystkim OBRAŻAJĄ wszystkich innych, którzy mają odmienne poglądy. Też kiedyś dyskutowałem, ale to nie ma sensu, należy przytaknąć a myśleć swoje.
Dzięki za ostrzeżenie przed tymi religijnymi aspektami w filmie bo już miałem załączać na wieczór ale po przeczytaniu Twej opinii jednak wybiorę coś innego, ten film obejrzę innym razem. Drażnią mnie niesamowicie te nachalstwa religijne w filmach. Obczaj kiedyś 'Dekalog 1." - to jest perfidny, niekryty najazd katolików na ateistów.
Gdybyśmy żyli 200 lat temu to za te nasze wypowiedzi katolicy spalili by nas na stosie (dosłownie) tłumacząc, że to dla naszego dobra, by wybawić nasze dusze, teraz nie zrobią tego bo już nie mogą.

ocenił(a) film na 8
mtom7a

A gdybyśmy żyli 2000 lat temu to wy byście rzucili nas lwom na pożarcie:)
Oglądasz film pod tytułem "Dekalog" i dziwisz się że jest pro chrześcijański? Dobre:) Notabene jest to pozycja absolutnie genialna i to z czysto filmowego punktu widzenia.

ocenił(a) film na 8
krzysyek

Nie jestem przesadnie religijna, nie jestem też ateistką. Nie zauważyłam "nadmiaru" krzyży, bo nie przeszkadza mi w ludziach, to że są religijni. Nawet im zazdroszczę. Myślę, że wiara bardzo pomaga w życiu. Problem polega na tym, że nie przychodzi od tak. Jedni są na nią bardziej oporni, inni mniej. Myślę, że jedni i drudzy mają takie samo prawo do wygłaszania swoich poglądów w w filmach i innych środkach przekazu. Ludzie religijni będą pisać podobne posty pod filmami kwestionującymi istnienia Boga. Tylko jaki to ma sens. Filmu nie zmieni a tym bardziej ludzkich przekonań.