Pierwszy raz obejrzalam Love okolo 5 lat temu, kiedy nie miałam jeszcze odpowiednich „narzędzi” i zasobów emocjonalnych, żeby pojąć tragedie bohaterów i calej tej historii. Wtedy glownie skupiłam sie na wizualnej stronie filmu, która pomimo prostoty bardzo satysfakcjonuje oko. Montaż również współgra z figurą...
Z początku Murphy wydawał mi się infantylny. Z kolejnymi scenami zacząłem rozumieć jego zachowania. Zawiłe miłosne historie artystów z seksem i narkotykami w tle. Byli siebie warci. Film idealnie ukazuje dokąd może zaprowadzić eksperymentowanie z seksualnością. W tym przypadku zabrakło komunikacji i szczerości. Ćpanie...
więcejz cyklu love is a drag and i need to score, ale ja nie o tym.. no właśnie, czemu zakazywać radosnych ekspozycji zwisaka dzyndzelka w stanie - mówiąc oględnie - na bakier z prawem powszechnego ciążenia, skoro i tak jedna połowa ludzkości go posiada, a druga się tym faktem raduje. bo ja też nie wiem.
Dla mnie to żadna miłość jaka łączyła głównych bohaterów, robią sobie trójkąty i każda ze stron nie widzi w tym nic złego zresztą ona zdradzała jego a on ją i to wielokrotnie jak dla mnie to żadna miłość co najwyżej przywiązanie i pożądanie....
Co to scen erotycznych a w zasadzie porno graficznych te też trzeba umieć...
Ten film to samo życie, to jest to co trafi do Polski za sto lat a tu gdzie jestem dzieje sie każdego dnia i to w bardziej zaostrzonej perspektywie.
Opinia soft-porno nie jest przesadna. Dobry na romantyczny wieczór, ale na pewno nie do kina. Film i smutny i wesoły. Miłość i śmierć to wątki, które łączą się w sztuce i rytuale od zarania dziejów. Już Owidiusz pisał o Eros i Tanatos. Kiedy oglądałem, nie wiedziałem, że to dzieło twórcy "Enter the Void", ale...
Nie jestem w stanie ocenić tego filmu... mieszane uczucia... Niesamowity film tego reżysera "Nieodwracalne" nijak się ma do tej pozycji. Ocena tego filmu jest w samym filmie; pada zdanie "a może mi się wydaje że robię coś ważnego, wielkiego".
No nic pomyślę jeszcze o tym a może nie ma o czym?
ps. mam wrażenie że...
Film jest dobry.
Niestety raza mnie stricte pornograficzne sceny... Coz... Kazdy ma inna wrazliwosc.
Calosc doceniam ale lekki niesmak zostaje.
Niech mi ktoś napisze, czy tylko ja mam wrażenie, że Murphy w scenie pod prysznicem zgwałcił swojego syna ???Dziecko płacze wniebogłosy. Czy to tylko moja nadinterptetacja???
No więc film jest fajnym pornoskiem. Natomiast nurtuje mnie jedno pytanie. Dlaczego kino tak boi się pokazywania wagin? No wiecie, tak na serio a nie na cenzurze w postaci owłosienia jak z epoki kamienia. W filmie jest praktycznie non stop eksponowany penis tego gościa, wydepilowany, ukazywany na każde możliwe sposoby...
więcej