Biały murzyn, tragiczna muzyka, wręcz nieznośna, historyja napisana na kolanie w WC, nie ma o czym mówić. Film nie rozczarował, tylko BARDZO rozczarował.
Jak na film o ważkich tematach jak uzależnienie, terapia, pogubienie w życiu to wyszło nijako. Bohater też nijaki. Z braku laku można obejrzeć.