Podejrzewam, że to jeden z pierwszych 'dużych' czeskich filmów podejmujących tematykę homoseksualizmu. A w każdym razie pierwszy, o którym mi wiadomo.
Nazwisko reżysera w tym kontekście nie dziwi. I satysfakcjonuje. Bohdan Slama już w dwóch swoich wcześniejszych obrazach, w nie do końca udanych 'Dzikich pszczołach' i w udanym od początku do końca 'Szczęściu' udowadniał, że jest twórcą podążającym własną, nie zadeptaną przez rodaków ścieżką: w dążeniu do autentyzmu wyraźnie stroniącym od czeskiej ironii, którą faszerują swoje filmy Sverak, Ondrícek, Zelenka czy (najciekawszy z nich) Hrebejk. 'Wiejski nauczyciel' przypominając oba wcześniejsze dokonania Slamy, zwłaszcza 'Szczęście', jest jednocześnie filmem najbardziej z tej trójki subtelnym. Miejscami aż zaskakująco lirycznym (piękna scena spotkania z rodzicami, ścieżka dźwiękowa) choć unikającym czułostkowości, a zdecydowanie nie unikającym trudnych fabularnie i emocjonalnie sytuacji, z których pozytywne wyjście byłoby dla wielu innych twórców, mam wrażenie, niemożliwe. Dla Slamy jest - naprawdę dużo w jego filmie wiary w człowieka. Nie wiem zresztą, czy nie za dużo, ale nie wątpię, że to wiara z tych uczciwych: wyrastająca z empatii, a nie wyłącznie dobrych chęci. No i jest tu jeszcze znakomity jak zawsze Pavel Liska, odpowiednio wiarygodny i przejmujący w tytułowej roli.