Bohdan Slama to autor popuilarnego i cenionego SZCZĘŚCIA (7.5/10). W swych filmach slama kreuje zazwyczaj sytuacje cierpiętniczo-beznadziejne z których jednak udaje mu się wycioągać optymistyczne wnioski.
W MOIM NAUCZYCIELU reżyser usiłuje zrobić niemal to samo co w swym poprzednim filmie z cichego, acz burzliwego "dramatu wewnętrznego" wycisnąć pocieszający i idylliczny morał.
Niestety- ten zabieg nie udał się w pełni, a fdzieś po 45 minutahc projekcji film ten staje się męczący.
Głównym bohaterem MOJEGO NAUCZYCIELA jest 30 letni Peter, który z tolerancyjnej Pragi ucieka na prowincję. Jest to ucieczka przed samym sobą, przed swoimi najbliższymi i przed własną seksulanością.
Peter w tym filmie to człowiek wybitnie przeciętny, ale nie potrafiący poradzić sobie z własnym życiem wewnętrznym.
Przez cały seans oglądamy młodego nauczyciela, który poszukuje zrozumienia i cpiepła wśród innych ludzi, ale jednocześnie jest zamknięty w sobie i wydaje się być emocjonalnie wypalony.
Gej Peter u Slamy żyje jak romantyczny pustelnik w celibacie- razem z ludźmi, ale jednocześnie obok nich. noszona i skrywana przed większą częścią jego gejowska tajemnica wyraźnie mu ciąży. Na dodatek Peter nieszczęśliwie zakocha się w 17. letnim Ladzie, który jest synem (o, zgrozo) zauroczonej mężczyną Marii u której wynajmuje pokój.
Cały tenm emocjonalny-miłosny ambaras zostaje ukazany w realiach idyllicznej i nieco zacofanej , acz mającej swe uroki wsi. Obraz czeskiej wsi i miasta ukazany w MOIM NAUCZYCIELU jest bliźnmiaczo podobny do naszego. Dzięki temu obraz ten staje sie nam bliższy i ciekawszy.
W tym filmie wszytsko jest chwilami nazbyt uproszczone. Dla przykładu podam obraz bezdusznego mieszczucha lansera, który reprezentuje dawny kochanek Petera oraz mających swe wady, acz pogodnych i ciepłych mieszakńców czeskiej wsi.
Dodatkowo ukazane tutaj bez przekoania i emocjonalnej siły wewnętrzne dramaty są chwilami zbyt wykoncypowane i ukazane na granicy psychologicznego prawdopodobieństwa.
Pewną nowością w obecnych czasach (choć pokazaną już w filmach sprzed 30 lat) jest punkt wyjścią z jakiego reżyser apeluje o akceptacje homoseksulanego sposobu życia. Homoseksulaizm w MOIM NAUCZYCIELU to ciężkie i wywołujące wewnętrzne demony brzemie, które utrudnia jednostce kontakt z otoczeniem i prawidłowe funkcjonowanie w śorodkisku ludzi. Jest to oczywiście brzemie, które trzeba dźwigać i akceptować.
Niestety podejrzewam, że wielu widzom niezbyt się spodoba taka werteryczno-romantyczna teza jaka dostrzegalna jest w tym właśnie filmie.
Co gorsza cały film zmierza do wysilonego, banalnego i w grunice rzeczy nieprzekonującego finału.
MÓJ NAUCZYCIEL to psychologiczny dramat, który zamiast wywoływać w nas głębokie emocje i skłaniać do idelogicznych dyskusji raczej nuży i razi swą apatycznością.
To co może cieszyć w tym filmie to aktorstwo z Pavlem Liską na czele, który stworzył udaną kreację geja-przeciętniaka. Niestety i on z czasem dusi się w tym wysilonym filmie. Za od początku do końca udane można jednak uznać kreacje Zuzany Bydzovskiej oraz młodego Ladislava Sedivy.
MÓJ NAUCZYCIEL to psychologiczny dramat opowiadający o akceptacji, życiowej ucieczce oraz mękach egzystencjalnych. Niestety zamiast wywoływać w nas głeokie emocje ten film raczej nuży, a co gorsza co rusz podsuwa nam mniej lub bardziej wątpliwe tezy.