PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=410839}

Mój nauczyciel

Venkovský učitel
2008
6,4 2,4 tys. ocen
6,4 10 1 2416
Mój nauczyciel
powrót do forum filmu Mój nauczyciel

Film mi się podobał, chociaż w pewnym momencie zaczął mnie trochę nużyć. Od sceny, gdy główny bohater mówi matce, że jest gejem, wiedziałem już, że wydarzy się coś nieprzyjemnego. Od tego momentu czekałem na bolesną demaskację głównego bohatera i to mnie cały czas męczyło i dręczyło. Cały czas się zastanawiałem, jak do tego dojdzie i jak nieprzyjemne to będzie. I w końcu się stało. Sama scena gwałtu - jak dla mnie był to gwałt - była dla mnie bardzo trudna do zniesienia. Nie dość, że traktowała o gwałcie, to jeszcze przez do tej pory bardzo pozytywną postać nauczyciela na młodszym chłopaku, no i było tam dwóch facetów, co w moim przypadku jeszcze spotęgowało to całe nieprzyjemne uczucie. Właśnie od tego momentu, tego klimaksu, film zaczął się jakby trochę ciągnąć, nie zmienił tempa, pomimo wcześniejszego zajścia. Scena z odnalezieniem nauczyciela też trochę naciągana, no ale może on chciał być w sumie znaleziony.

Generalnie film mi się podobał. Pomimo wolnego tempa, dłuższych ujęć i ciągle udręczonej miny nauczyciela byłem ciekaw co będzie dalej, w jakim kierunku pójdzie opowiadana historia. Od momentu, gdy wiadome było, że nauczyciel jest gejem, ta ciekawość, co się wydarzy, bo przekonany już byłem, że coś dużego na pewno się wydarzy, tylko urosła. Po scenie gwałtu film się trochę ciągnął. Spodziewałem się jakichś poważnych reperkusji, ostracyzmu, mordobicia a tu tempo się nie zmieniło, czas dalej płynął sobie leniwie. Owszem, doszło do próby samobójstwa, ale znowu jakoś tak po cichu, bez fajerwerków. Kolejna scena z rodzeniem cielaka trochę taka miałka, ale zawsze to jakieś zakończenie, podsumowanie.

Podoba mi się Tereza Voříšková.

Czesi potrafiliby chyba zrobić fajny film nawet o malowaniu mieszkania. Niby nic się nie dzieje, puste mieszkanie, pędzel, wałek, farba schnie na ścianie a jednak człowiek dalej ogląda, ciekaw jest, co będzie dalej. Pod nieruchomą powierzchnią, gdzieś głębiej, coś jednak się dzieje, pokazane są dramaty, dramaciki, rozterki normalnych ludzi. Jakże to inne od naszych filmów, gdzie zaraz nadmiar wszystkiego, przerost treści i przerost formy nad już przerośniętą treścią, pełno niedorzecznych sytuacji, wszystko wyolbrzymione, w tle polityka.