Mocny do bólu. Zgadzam się z tym ,że nie sposób nie wzruszyć się przy tym filmie. Rozłożyło mnie na łopatki. Ja jako właściciel,przyjaciel dwóch psów zostałem porażony tym co widziałem. Coś tam kiedyś słyszałem o tym psie ,ale nie czytałem opisu tego filmu i to może dlatego tak mnie to złamało. Przyznam się ,że łezka w oku się zakręciła a stary koń już jestem....Mimo iż film mi się podobał ,to długo minie zanim będę chciał oglądnąć go po raz kolejny. Oj długo.