Czy to wazne, ze scenariusz jest na poziomi kina familijnego Polsatu? Swiadczy to tylko o tym, ze rezyser wzbil sie na wyzyny nakrecajac cos tak wyjatkowego. Do tego kapitalne dzwieki p. Kaczmarka i solidny Gere. Dopisuje sie do listy 'samcow', ktorym koncowka nakazala siegnac po chusteczke. Warto.