PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=449935}

Mój przyjaciel Hachiko

Hachi: A Dog's Tale
2009
8,0 191 tys. ocen
8,0 10 1 190774
6,9 27 krytyków
Mój przyjaciel Hachiko
powrót do forum filmu Mój przyjaciel Hachiko

... zdarzyło mi się wówczas obejrzeć film radziecki "Biały Bim, Czarne Ucho", największe wzruszające hardcore w moim filmowym doświadczeniu, nie wiem czy ten film to przebije, nawet nie chcę próbować, bo na samą myśl się trzęsę. Każdy, kto lubi takie filmy powinien obejrzeć tę radziecką produkcje, nie wiem czy wytrzymuje próbę czasu, ale to jedyny film radziecki jaki przetrwał mi w pamięci, to już coś jak na kinematografie, która się sporo naprodukowała.

http://www.filmweb.pl/film/Bia%C5%82y+Bim,+Czarne+Ucho-1977-96482

Analog

Dzięki! Na pewno obejrzę :)

creo

Robisz to na własną odpowiedzialność :) Moim zdaniem ten film powinno się puszczać w szkołach, bo u mnie od małego zmieniło podejście do zwierząt (przez całe życie mam jakiegoś psa, zazwyczaj niechciane i przygarnięte niemal z ulicy i mają u mnie jak u Pana Boga za piecem :)).

Analog

Zgadzam się! Ja z drugiej strony przygarniam koty. Są trochę mniej wdzięczne od psów :D Od dwóch lat mieszka ze mną kotka, a że ma dach nad głową i miskę pod głową to nie próżnuje i robi mi niespodzianki raz na jakiś czas :)
Poruszyłeś ciekawy temat, bo osobiście uważam że odpowiedni film w odpowiednim czasie wpłynie lepiej na dziecko niż kolejne pouczające rozmowy. Nie mam nic do książek, ale po prostu przy filmie łatwiej się dziecku skupić.
A łez się nie boję, więc obejrzę :)

creo

Dokładnie, ten film zdecydowanie wpływał (podświadomie) na moje decyzje odnośnie posiadania psa (przygarnięcia go)., aczkolwiek wydaję mi się, że trzeba posiadać pewną wrażliwość na otaczający nas świat, szacunek do życia itp. Wielu ludzi tego nie posiada i często widzę, że niby normalni ludzie, a potrafią zachować się jak bestie (w stosunku do zwierząt). Pewnej bariery nic nie przebije, ale warto próbować, szczególnie za młodu.

Analog

Myślę, że brak wrażliwości jest czymś naturalnym. Gdy dziecko chcę złapać motyla nie ma pojęcia że robi coś złego. Gdy zniszczy mu skrzydła i zauważy że "motylek się zepsuł" nadal może nie rozumieć swojej winy. To dlatego, że nie zdobyło jeszcze wiedzy o odpowiedzialności wobec istot słabszych, pozycji człowieka w naturze itd. Jeśli ktoś nigdy nie miał psa ani nie opiekował się żadnym zwierzęciem ani nie spotkało go w życiu coś co zmieniło jego naturalne podejście do zwierząt, będzie krzywdził zwierzęta w wieku dorosłym. Dla mnie taka osoba jest po prostu w tym konkretnym temacie na poziomie małego dziecka i tak samo jak to dziecko może zmienić swoje podejście do zwierząt. Dlatego dziwi nas jak ktoś jak powiedziałeś, normalny zachowuje się okropnie. Człowiek rozwija się całe życie i coś co Ty zrozumiałeś gdy byłeś młody, ktoś może pojąć dopiero w późnej starości.
Dlatego właśnie takie filmy są potrzebne, budują taką wrażliwość. Nie jest to prosty proces, i nawet nie chcę sprawiać wrażenia że coś o tym wiem, mówię na podstawie obserwacji samego siebie. Jest to podobne do budowania muru, kolejne wydarzenia to kolejne cegiełki. Pierwsze zderzenie z nową ideą nie zmieni podejścia, ale będzie to jakiś fundament :)

Mam nadzieję że jestem chociaż trochę jasny :D

creo

No trudno się nie zgodzić. Sam film nie wiem czy puściłbym swojemu dziecku. Tyle lat minęło, a emocje z tamtego seansu pamiętam do dzisiaj, chyba na wrażliwe dziecko to film za mocny, z drugiej strony może trzeba mocno wstrząsnąć, aby był efekt. Ciężko powiedzieć. Mną rypną mocno, od tego momentu nie nadaję się do oglądania filmów o zwierzętach, chyba, że mam jakieś środki uspokajające pod ręką :)