Jak go oglądałam, to łzy mi ciągle leciały ; ((( Wiem, co czuje właściciel Hachiko, bo sama
przeżyłam podobną sytuację z psinką. . Tylko, że to było na odwrót. Nie ja, ale moja suczka
zdechła ;(( Super film. Warty obejrzenia! Pozdrawiam wszystkich miłośników tego filmu ; ))
Cudowny film w 100% pokazuję obraz tej rasy, jestem właścicielką już drugiej akit i dokładnie takie one są, niezwykle wierne i odanne swojemu właścicielowi polecam każdemu tą rasę bo to naprawdę niezwykłe psy i zachęcam do obejrzenia filmu.
ja tego filmu nawet nie potrafię ocenić, ciągle na nim ryczałam, nie obejrzałam go przez to do końca, bo miałam już dość tego ryczenia... czekałam, aż wydarzy się coś radosnego co przełamie tą całą sytuację, a tu nic i nic.... mam bardzo mieszane przez to uczucia... na pewno potrafiłam się w ten film wczuć ;-)
A to chyba najważniejsze. Jeśli jakiś film wywołuje we mnie emocje (komedia - śmiech, dramat - płacz) to od razu ma u mnie wysoką ocenę z automatu.
Ten film akurat wycisnął ze mnie sporo łez, chociaż przyznam, że trochę nudził na początku. Historia jednak ciekawa, szczególnie, że takie rzeczy dzieją się dookoła nas bardzo często i w mediach o takich czekających zwierzętach czasami się wspomina.
wszystko się zgadza... Ale ten film, przynajmniej jak dla mnie, pod kątem wyciskania łez był za bardzo je wyciskający;-). Dawno, po obejrzeniu filmu (i słowo nie dałam rady obejrzeć całego) nie byłam, aż tak zdołowana.
Może miałam gorszy dzień, nie wiem, ale stawiam go na 1 miejscu z tytułem największy wyciskacz łez.
;-))) Czemu, mnie to nie dziwi, ciekawe czy jest ktoś kto się nie popłakał.
Ja go miałam od kolegi, który też przyznał, że beczał;-)
Rewelacja :) jeszcze kilka godzin po obejrzeniu...wciąż widziałam jego smutne oczy ;((( nawet teraz pisząc łzy mi po prostu ciekną i nic ich nie może powstrzymać ;( Widziałam dużo filmów o psach ( w tym "marley i ja" na którym tez płakałam) ale przy tym filmie "marley i ja" to po prostu komedia z smutnym zakończeniem ;( "Hachiko" to po prostu cudowna historia :) (znów sie popłakałam)