Po odejściach psów, 12 i 14,5 letnich, które były u mnie od dzieciństwa oglądałem kilka filmów o psach i kotach, na każdym płakałem, oglądasz i przypominasz sobie wszystkie dni,tygodnie lata, lepsze i gorsze momenty. Najtrudniejszy był dla mnie i który tylko 1x oglądałem "Marley i ja". Drugi raz włączyłem w TV ale tylko na chwile bo nie mogłem, za bardzo zbliżona historia ze smutnym finałem do mojej