Słaba komedyjka, marnie wykoncypowana i wyreżyserowana. Chwyty żałośnie przechodzone i nieśmieszne. Złożyłbym to na karb wieku, ale przecież pierwsze części doskonałej "Różowej pantery" powstawały w tym samym czasie. Podobnie jak filmy z Louisem de Funesem, w końcu też komedia nie najwyższych lotów, ale o ileż lepsze. Dobór aktorów? Reżyser zdołał nawet zmarnować komediowy talent Davida Nivena. Swoją drogą nie rozumiem, skąd swego czasu opinia o Bourvilu jako o dobrym aktorze komediowym - jego niezmienny image tępaczka jest co najwyżej umiarkowanie śmieszny.