Oglądam właśnie na stopklatce i zastanawiam się skąd taka wysoka ocena. Sentyment chyba. Film klasy B i czas na nim mocno odcisnął piętno.
Jako Szczecinianin czuję do niego sentyment, znam te lokacje i pamiętam je z tamtych czasów, sam byłem o rok młodszy od Roberta. Zazdrościłem mu wtedy tego motocykla.
Sceny na plaży były kręcone we wrześniu, chłodno już było byliśmy wtedy na wycieczce klasowej w II klasie ogólniaka.
Ulica św. Wojciecha udającą Berlin, miasto zupełnie inne niż dziś. Minęło już 30 lat...