Czy ktoś jest mi w stanie wytłumaczyć wątek z tatą Prymusa? Kiedy Prymus po akademii wraca do domu, zaczyna rozmawiać z tatą. Niby wszystko dobrze, gadka szmatka, ale jakoś tak odniosłem wrażenie, że ta scena ma drugie dno. Czy z ojcem Prymusa było wszystko w porządku? Czy on cierpiał na jakąś depresję? Zachowywał się jak by nie wierzył w siebie i bardzo ironicznie do wszystkiego podchodził.