Obraz przywołuje najfajniejsze skojarzenia z filmami typu "Terminator", "Robocop", "Kosiarz Umysłów" itp. filmami z epoki wideło.
Dobra zabawa konwencjami, lekki humor, świetne sceny walk, nieco brutalności. No czego chcieć więcej?
O niebo lepszy, niż pierwsza część, która próbowała być na poważnie. Ale sorry, żaden film o morderczej kukiełce nigdy nie będzie poważny i straszny ;)
Ten film to gniot, nie wiadomo dla kogo, zrobiony tak jak współcześnie kręci się te wszystkie kolejne generyczne guana. A jego scharakteryzowanie "przywołuje najfajniejsze filmy z epoki" potwierdza, że dziś kino nie ma nawet podejścia to tego co kręcono w latach 80-tych, 90-tych. W USA potrafią teraz tylko wypluć kolejny pasztet, w którym czasem jak trafi się jakiś ambitniejszy w zespole, wrzucą motywy z klasyka, a zaraz krytycy, w tym obecnym zalewie szamba doszukują się jakichś pereł. Zasadniczo ten film w każdej kategorii ssie. Jeśli to jest horror, to ja jestem baletnica. Komedia? Dla kogo, dla nastolatki w wieku 13 lat? Psychologiczne S-F, zestaw to z Ex Machina i jak wypada? Może jako akcja momentami, ale to bardziej w wydaniu najsłabszych transformsów czy power rangers.