Przeczytalem wszystkie komentarze i rzeczywiscie wszystkie "male rzeczy" ktore mozna odnalezc w tym filmie są fascynujące i myśle zamierzone, szminka-nawilżacz do ust ktory stosuje Joe (benzoesan sodu), spinka ktora jest identyczna jak u zaginionej, czy tajemnicze buty ze sprawy innego morderstwa ktory nagle zaczal nosic Joe. Jednak ja zwrocilem uwage przy kolejnym ogladaniu na cos innego. Kolezanka koroner w barze pyta czy wierzy w dobro i zło bo ona nic dobrego w jego oczach nie widzi i wreszcie dosc kluczowy jak dla mnie moment filmu - po przesluchaniu pierwszego podejrzanego Joe jedzie autostrada a obok podjezdza samochod z 3 dziewczynami, ta na tylnim siedzeniu usmiecha sie do niego zalotnie, on odwzajemnia ten usmiech. Pozniej spoglada na krzyz na wzgórzu. Skojarzenie z poprzednia sprawą? byc moze. Jestem jednak niemal pewny, ze pozniej znajduja w worku nocy przy jeziorze tą samą wlasnie dziewczyne ktora sie do niego usmiechala