No i wyszło jak wyszło, drugi raz tego na pewno nie obejrzę. Fabuła nie okazała się być taka denna jak mi to mocno zasugerowały pierwsze minuty filmu, jednak nie da się ukryć, że na każdym kroku widać, iż jest to produkcja klasy B. Sceny, w których Maczeta wszystkich wykańczał były nawet nie takie złe, chociaż to naprawdę nic specjalnego, a już same efekty krwi etc. - dosłownie beznadzieja.
Maczeta nie zasługuje na notę wyższą niż 6, ja jednak dałem 5, ponieważ jest to mocno średnia produkcja. Jednym słowem jednorazowe kino klasy B. Mimo wszystko, nie nudziłem się przy tym aż tak bardzo. Na szczęście.

Ale to nie jest produkcja klasy B! To jest film STYLIZOWANY na kino klasy B! Reżyser- Robert Rodriguez, bawi się w kontrolowany kicz już od dłuższego czasu a ten film tak jak sam on powiedział: ,,jest dla jego fanów". Jeżeli nie widziałaś Planet Terror lub Od zmierzchu do świtu (lub oglądałaś i ci się nie podobały) to sięganie po maczetę było mało sensowne ;D.
Pooglądaj sobie jego wcześniejsze film i wtedy powiedz jak maczeta ci się podobała...
Pozdrawiam, CJ

Hej. :) Wiesz, przed obejrzeniem filmu nie patrzyłem na to kto jest reżyserem i jakie filmy robi, ale tu możesz mieć rację - Maczeta chyba z założenia miał być jednorazowym filmem klasy B. Mimo wszystko, nie lubię takich. Wolę interesujące produkcje, do których kiedyś warto choć raz jeszcze wrócić.
I w ogóle nie rozumiem Twojego podejścia teraz, bo mimo, że nie widziałem filmów, o których wspominasz, to ich obejrzenia na pewno nie zmieni mojego zdania na temat Maczety. Uwierz mi.

No i kolego/koleżanko nie ''widziałaś'' i nie 'oglądałaś'' bo ja Ona nie jestem. :))
Mateusz śle gorące Pozdrówki. haha X)

Ach, sorki:D
Ja nie mówię, że byś zmienił ocenę, tylko, że zrozumiesz ,,magię" tego filmu ^_^. W zasadzie to Cię nawet Mateuszu pod pewnym względem potrafię zrozumieć. Ja od dziecka jestem fanem Rodrigueza i po prostu uwielbiam jego wcześniejsze dokonania, które z resztą oglądałem po setki razy i oglądam je do teraz. Jego specyficzne miesznie gore z absurdalnym humorem, kiczem i szybką akcją jest czymś co uwielbiam. Maczetę stworzył dla fanów (na ich prośbę) i film właśnie taki jest. Ja gdybym ten film obejrzał bez poznania reżysera to prawdopodobnie zareagowałbym tak samo jak Ty, ale ja na ten film oczekiwałem przez trzy lata(od pokazania fałszywego zwiastunu maczety w planet terror, a fałszywego, ponieważ film w ogóle nie miał powstać tylko fani Roberta przebłagali) i film obejrzałem w kinie w dzień polskiej premiery i byłem zachwycony samym faktem obejrzenia filmu:D.
Pozdrawiam, CJ

To straszne, że musiałeś czekać na taką przeciętną Maczetę całe trzy lata. No, ale z drugiej strony jak po obejrzeniu byłeś w niebie, to musiało być warto. Na jednak pozostaję twardo na ziemi. I jaką magię? Ten film nie ma magii. :P
Pozdrówki.

PS. Chcesz zobaczyć magię? Obejrzyj sobie Krabat (Uczeń Czarnoksiężnika) z 2008, szczerze polecam. I nie sugeruj się oceną na FilmWebie. :)

Dlatego powiedziałem ,,magię" a nie MAGIĘ, ponieważ miałem na myśli klimat Rodriguezowski, który tysiące ludzi na całym świecie (w tym ja) ubóstwiają, ale kiedy mówię MAGIA ma na myśli Kino Wonga Kar Waia, Gilliama, nowsze dokonania Aronofskyiego, Bergmany lub te bardziej zmysłowe Almodóvary, ale na pewno do tego grona Maczety bym nie zaliczył.
Nie wiem czy dopiec chciałeś mi tym: ,,To straszne, że musiałeś czekać na taką przeciętną Maczetę całe trzy lata.", ale chcę ci uświadomić, że nie tylko mi się ten film podobał, ale przecież na siłe Cię nie będę przekonywał...
Pozdrawiam, CJ

Nie, bynajmniej nie chciałem Ci dopiec, ale dziwię się trochę, że ktoś w ogóle czekał na ten film. Jednak rozumiem, jesteś jednym z tych, którzy podziwiają ''oryginalny'' klimat tego reżysera, kimkolwiek on jest.
Ja też pozdrawiam. Cześć. :)

"Jeżeli nie widziałaś Planet Terror lub Od zmierzchu do świtu (lub oglądałaś i ci się nie podobały) to sięganie po maczetę było mało sensowne ;D."


Obydwa te filmy widziałem, obydwa mi się podobały, a Machete zawodzi na całej linii niestety.

Również oglądałem i Grindhausy (Rodrigueza nawet bardziej mi się podobał niż Tarantino) i Od zmierzchu do świtu, ale Maczetą jestem nieco rozczarowany. Może dlatego, że odkąd zobaczyłem jego zwiastun na seansie Planet Terror, to napalony byłem na niego jak szczerbaty na suchary. Czegoś w tym filmie mi brakowało. Może smaczków w stylu laski z drewnianą nogą... Film fajny, ale szału niestety nie zrobił.