Maczeta

Machete
2010
6,4 106 tys. ocen
6,4 10 1 105631
5,8 39 krytyków
Maczeta
powrót do forum filmu Maczeta

żeby dawać Maczecie 1,2,3/10 trzeba być niedorozwojem. Film ocieka zajebistością od pierwszej do ostatniej sceny! Kultowe teksty, genialna obsada (aktorzy parodiujący sami siebie), klimatyczna meksykańska muzyka, seks, akcja, wybuchy... NIE DA się zasnąć na tym seansie, dawanie mu niskiej noty świadczy TYLKO i wyłacznie o wystawiającym, nie o filmie. Filmowe cwaniaki uważające Maczetę za płytkie i tandetne kino odsyłam spowrotem do kina analizować społeczne tło wydarzeń - walkę latynosów o swoje prawa, pytanie o sens ich egzystencji w USA. Film może się nie podobać ale trzeba docenić jego kunszt.

ocenił(a) film na 4
Gunnersthebest

Oglądałem ten film z maksymalnym dystansem, zajarany do granic niemożliwości fake trailerem. Ten film jest SŁABY (3/10), jedna gwiazdka w górę za sceny humorystyczne - czyli, dla humanistów, 4/10

użytkownik usunięty
kolontaj

No tak. Czego można się spodziewać po chłoptasiu z pokolenia VIVA TV & Bravo Girl. Człowieku, sam fakt, że masz czelność jawić się na forum jako osoba mająca kompetencje do podważania ocen, które nie są wytworem twojej gąbkowej mózgownicy zasługuje na to by splunąć ci pod nogi. Perfidne nazywanie przez ciebie kogoś niedorozwojem tylko dlatego, że w filmie szuka czegoś innego niż twój banalny umysł, aż prosi się by splunąć ci w okolice torsu. Nadanie "dziesiątki" filmowi "Maczeta" gdy wcześniej nadało się ją "Ojcowi Chrzestnemu", a więc jednoznaczne zrównanie tych dwóch produkcji ze sobą pod względem warsztatu artystycznego zasługuje na to by w pierwszym odruchu splunąć ci w twarz, a w drugim poprawić liściem.

czyżby ślinotok? Zapytaj swojego dentystę, może załatwi Ci odsysacz śliny.
Poza tym gratuluję Ci jeśli uważasz "Ojca Chrzestnego" za pastisz i wrzucasz do jednego wora z "Maczetą" stylizowaną na gniota (fakt, RR balansował tu na krawędzi, dla niektórych ją przekroczył)

ocenił(a) film na 8
kolontaj

nie bardzo wiem o co tyle krzyku.. jednym stylistyka filmu odpowiada, drugim nie. mówienie ze jest gówniany, jest tak samo przesadzone, jak nazywanie go arcydziełem. mnie się podobało, bardzo dobry pastisz - btw pastisz to z włoskiego cos na ksztalt "pasztetu" także nie dziw, że niektórzy tak to odbierają ;)
ps. nieeee, nie czytuje bravo girl

użytkownik usunięty
kolontaj

to ty glabie pakujesz te dwa filmy do jednego worka.. a druga sprawa widac ze nie masz pojecia za co w filmach wystawia sie oceny

ocenił(a) film na 7
kolontaj

Zajebiście, nowy test na IQ. Gardzisz "Maczetą" - jesteś debil.

Trochę dziwny ten test, skoro znam odpowiedzi. Ale jutro postaram się go rozwiązać.

ocenił(a) film na 7
_Garret_Reza_

No i wychodzi na to, że jestem geniuszem, bo "Maczeta" jak najbardziej mi podeszła. Dziękuję autorowi tematu, że pozwolił mi się dowartościować.

ocenił(a) film na 10
kolontaj

Jak dla mnie ludzie dzielą się na dwie kategorie:
1) Ci, dla których Maczeta, to gniot, film tandetny, bez sensu itd

2) Ludzi, którzy się zlewają z tych pierwszych bo wiedzą, że o to chodziło Rodriquezowi, który de facto też zlewa się z tych pierwszych.
(Uwaga! Ci z pkt1): ostrożnie! to skomplikowane - poczwórnie złożone zdanie!)

ocenił(a) film na 3
adrub

Czytaj ze zrozumieniem to co inni ludzie piszą na temat tego filmu, może coś załapiesz. Bo z tego co widzę to silisz się na 'inteligenta' i kumającego wszelakie klimaty Rodrigueza, a sprawiasz wrażenie zwykłego smarkacza który myśli że pozjadał wszystkie rozumy.

ocenił(a) film na 9
kolontaj

ja tam lubię Kurosawę i Bergmana i nie uważam Maczety za beznadziejny film. Racja, że to jest kicz ale to właśnie ma być kicz i o to chodzi to ma być rewelacyjny kicz. Twórcom na pewno się to udało a seansu nie uważam za stracony i przyznam, że było bardzo zabawnie. " Ja nie jestem przeciwny, wręcz przeciwnie nie mam nic na przeciwko i nikt tutaj nikogo na siłę nie trzyma"

ocenił(a) film na 9
elneptico

Słuchaj ja też lubię filmy tych niby wielkich reżyserów. Nie o to chodziło w mojej wypowiedzi. Tu chodziło o taki rodzaj ludzi którzy oglądają TYLKO filmy np. Kurosawy i Bergmana, przez co czują się lepsi. Oglądają te filmy zazwyczaj po to żeby potem móc w towarzystwie się pochwalić jacy to oni są wielkimi kinomanami.

ocenił(a) film na 9
Luki_1

"Ja nie jestem przeciwny, wręcz przeciwnie nie mam nic na przeciwko" to mówiłem ja inż Mamoń

ocenił(a) film na 6
kolontaj

Jak dla mnie film pomiedzy 6 a 7. CAlkiem dobrze sie oglada jesli chce sie odpoczac od ambitnych produkcji, w ktorych tzreba sie zastanawiac nad fabula itp itd. W zamysle mial byc groteskowy wg mnie byl, chociaz czasami byl az za bardzo przejaskrawiony. Swietna rola Seagala, zdecydowanie najlepsza od kilku/kilkunastu? jego produkcji (wreszczie zobaczylem go w jakiejs innej odslonie). Koniec filmu to dla mnie klapa.
Jedno spostrzezenie - ludzie wyluzujmy szorty, na jakiego chu.. sie tutaj klocicie, to niczego nie wnosi, jednym film sie bedzie podobal, innym nie, czy to naprawde wazne jakie ma oceny na filmwebie ? Dyskusje tutaj powinny byc rzeczowe, tymczasem pod co drugim filmem temat w stylu - to jest chujo.. albo zajebiste a tamtem ocenil to na 1 a tamten na 7. I co z tego ? Myslicie ze rodriguez to przeczyta? albo trejo? raczej nie, pewnie siedzi teraz gdzies w meksyku i ma wyjebane.
pozdrawiam

ocenił(a) film na 6
kolontaj

Tak serio. Film oglądałem z olbrzymim dystansem i z nastawieniem "efektowna jatka". Niestety film mnie rozczarował. Owszem ma swoje momenty (walki maczetą, zjazd na flakach, kula która odbiła się od innej kuli w mózgu maczety, sceny z ochroniarzami bootha) ale ogolnie rzecz biorąc w większosci nie trzyma sie kupy. wygląda to jakby rodriguez nakrecił kilkadziesiat scen na zasadzie "aby było efektownie" poczym posklejał je byle jak. Tu troche cycków, tu flaki na scianach, tu jakis smieszny tekst, fani to łykną. Jednak tarantino lepiej bawi się kiczem. film średni 5/10
BTW, tak dla rozładowanie emocji. Czy tylko ja to zauwazyłem, ale pod koniec w scenie ataku meksykanców na obóz vigilantes w tłumie obronców widać Tarantino. Biały kapelusz, stoi przed bramą.

kolontaj

to i ja dorzucę swój głos, kino tzn. (brzydko zresztą) ambitne nie jest mi obce i oglądanie go sprawia mi przyjemność, choć nie tylko. Nie przeszkadza mi to również doceniać tzn. kina klasy B; na takiej Maczecie świetnie się bawiłem i nic mam zamiaru nikogo do niej przekonywać, bo albo się takie kino lubi albo nie.

ocenił(a) film na 10
malin_4

Ja byłem zachwycony, jako fan Tarantino i Rodrigueza, nie byłem zawiedziony, Świetna fabuła, obsada, specjalnie nadęte dialogi, jeden wielki pastisz, sceny 'ala Desperados. Zresztą jak byłem w kinie to większość widowni była pozytywnie zaskoczona, co mówi samo za siebie, człowiek wybiera takie kino jakie mu odpowiada. Polecam, każda scena warta jest ponownego obejrzenia, ode mnie zasłużone 10/10.

staszko12

Po 1 wypraszam sobie obrazanie filmow klasy B. Patrzac na komentarze widze to samo co przy martwicy mozgu Jaksona. Nie ktorzy po prostu nie powinni ogladac pewnych filmów. Moze nie bylem na tym filmie ale jakos nie widzi mi sie ze film jest tragiczny.