Racja. duże nadzieje wielki potencjał efekt da się obejrzeć ale szału nie ma.

Ten film ma być taki, to taka konwencja. Nie po to kopiuje się stylistykę explotation movies (pogoogluj ;) ), by robić zwykły film sensacyjny. Jeżeli komuś się takie filmy nie podobają, jego prawo, jednak nie można wymagać od takiego filmu głębi, mało zabijania, dialogów na miarę Tarantino i jeszcze skomplikowanych postaci.

To tak jakby pójść na komedie romantyczną i mieć pretensje, że w porównaniu do Silent Hill jest za mało mroczno i nikogo nie zabili.

Albo mieć pretensje do pływka startującego w stylu klasycznym, że nie płynie kraulem, a popłynąłby szybciej. ;) Jak dla mnie świetny film, po prostu strzał w dziesiątkę.

faktycznie, może i tak.
osobiście spodziewałem się czegoś 'więcej'.
chodziło mi jedynie o sam fakt, że jak wychodzą na DVD filmy o pododnej tematyce (krew pot i łzy), to są określane jako żenada, a tutaj odrazu piszę się o majstersztyku. Moja opinia.

Tyle, że ta żenada na DVD jest kręcona na serio, a Maczeta powstała dla zwały.

hehe dla zwały :D
podbijam, Rodriguez mówił że ten robi sobie tak O bo mu się nudzi, i jak widzę po zapowiedzi to całkiem mu to wyszło, nom klimaty Grindhousa i ..................a co tu pisać Rodriguez i Tarantino mają swój świat, nielubisz reżysera itp. nieoglądaj a nie piszesz że gniot :/ a nawet nieoglądałeś bo premiery w polsce jeszcze niebyło ;)

Ten film to nieporozumienie. Ma tylko dobry marketing, nic poza tym.

W takim razie to celowe nieporozumienie. Konwencja - słowo klucz.