Świetny film ciągła akcja polecam film dla prawdziwego mężczyzny.Klimat jak Kill Bill Kto nie obejrzy ten z policji
Jak tak beznadziejnie chory film może mieć taką ocenę...szok.
Trzeba być naprawdę chorym żeby wytrzymać do końca filmu.
czyli dużo osób jest teraz chorych.
film dobry może nie na 10, stawiał bym tak 7-8 gdyby nie ciekawa obsada i sposób realizacji filmu, który zakłada że ten film nie będzie kolejną superprodukcją, tylko zwykłym filmem którego oglądanie sprawi przyjemność
film polecam
A mnie niestety nie za bardzo przypadł do gustu (od razu zaznaczam że jestem wielkim fanem Kill Bill, Od zmierzchu do świtu, Desperado, Once upon in mexico czy krwawych parodii horrorów w stylu niepowtarzalnego Braindead), podobnie jak jak Planet terror. W obu tych produkcjach kicz i absurd przekroczył pewną granicę poza którą niestety przestaje być śmieszny (wyjątek - scena z jelitem - faktycznie mnie powaliła). Sceny z księdzem - trochę ściągnięte ze Świętych z Bostonu, Alba - owszem śliczna, ale jakaś taka nijaka, Seagal - równie denny jak we własnych, ostatnich filmach - tu niestety nawet przyzwoitej walki nie pokazał. Generalnie słabszy film jak możliwości Rodrigueza i na oczekiwania fanów związane z tym filmem.
No co Ty, Seagal zagrał scenę swojej śmierci ze świetnym dystansem. Czy miał jeszcze mrugnąć oczkiem, żebyś zrozumiał, że to dowcip?
Ja w życiu żadnego całego filmu z Seagalem nie obejrzałem, ale po tym filmie chyba oglądnę coś z jego klasyki, żeby zrozumieć dlaczego ludzie tak na niego narzekają.
Wczesne filmy z Seagalem to klasyka kina akcji - ostatni świetny film to Exit wounds. W czasach mojej młodości popularne było stwierdzenie że filmy z Seagalem są jak jak płyty AC/DC - wszystkie na jedno kopyto ale swietnie się ogląda/słucha. Potem jednak chyba podpadł producentom i zaczął kręcić niskobudżetową tandetę w różnych dziwnych krajach jak np. Polska czy Rumunia. Ponadto strasznie utył i utracił jakąkolwiek sprawność fizyczną a w scenach walk zaczęli dublować Go kaskaderzy co w większości niskobudżetowych filmów było doskonale widoczne dla widza, w części fimów był nawet dubbingowany.... Co to oznacza dla faceta którego głównym atutem była mistrzowska znajomość Aikido i kilku innych stylów walki nie muszę chyba dodawać. Umiejętności aktorskich to on raczej nigdy nie miał - grał zawsze na jednej minie i zmarszczonym czole, w każdym filmie był zasadniczo tą samą postacią - dopuki demonstrował znakomite sekwencje walki wręcz nikomu to nie przeszkadzało - teraz jednak jest karykaturą samego siebie. Gdyby się tak nie zaniedbał... Mógłby zapatrzyć się na Sylvestra Stallone - facet mimo przekroczonej 60-tki ma wspaniałą muskulaturę i nadal wiarygodnie odgrywa swojego Rambo.
Jeśli chcesz zacząć swą przygodę ze Stevenem polecam: Nico, Marked for death, Out for justice, Liberator 2 (lepszy od jedynki); Glimmer Man (świetny buddy movie) czy wreszcie wspomniany wcześniej Exit wounds. Późniejsze produkcje możesz sobie w zasadzie darować, choć ja czasami mam masochistyczną przyjemność z ich oglądania - po to by się pośmiać z ich niezamierzonej groteskowości (na pewno jednak nie warto inwestować pieniędzy w oryginalne kopie - wyłącznie ściągnąć z sieci i szybko wymazać z twardego dysku).
P.S. Nie namawiam generalnie do piractwa - traktuję to wyłącznie jako przesiew - filmy Stefka do Exit wound mam oryginalne - nawet dwukrotnie płacone - w dawnych czasach VHS, obecnie DVD, a Nico nawet na Blu ray - dlatego że WSZYSTKIE DOSTĘPNE W POLSCE WERSJE DVD "NICO" SĄ POCIĘTE PRZEZ CENZURĘ.
Dziękuję, Piotrze, za porady. Nie mam ani czasu ani ochoty na "przygodę z Seagalem", ale ze dwa filmy na pewno obejrzę: jeden z tych dobrych i jeden z tych złych. Jeszcze raz dziękuję za porady.
Sorrki rzuciłem okiem na profil - dlaczego najsłabszy film Tarrantino Jacke Brown (jedyny na podstawie cudzego scenariusza) tak wysoko a znakomita Droga tak nisko???
Jackie Brown: http://www.filmweb.pl/film/Jackie+Brown-1997-73/discussion/A+gdyby+tak+skondenso wać+akcję+do+120+minut...,1222661
The Road: bardzo słaba pseudo-apokaliptyczna formuła zmiksowana z jakimś moralitetem na temat humanitarnej wartości opieki nad osobami niepełnosprawnymi umysłowo. Oryginał książkowy to jakiś odświeżony scenariusz apokalipsy komputerowej, która miała nastąpić w roku 2000. Za dużo tego typu szmatławców czytałem wtedy z przyczyn zawodowych i nawet 10 lat później rozpoznaję gatunek.
Jeśli masz czas, to napisz jaki film z Seagalem w roli głównej uważasz za najgorszy, w sensie reprezentuje możliwie wszystkie problemy z jego upadkiem jako aktora.
To wklejanie/edytowanie mi nie wyszło do końca: http://www.filmweb.pl/film/Droga-2009-419050/discussion/Głodne+kawałki+dla+najed zonych+żółwi,1465316
Against the dark; Foreigner; Attack force; Submerged; Today you die - generalnie ten sam stolec - gruby nieruchawy Seagal zastępowany przez dublera w scenach walk + bezsensowna nawet jak na sesację fabuła. Jest jeszcze taka "perełka" pt. Belly of the beast - gdzie pan Stefan "walczy" jak w filmie Przyczajony tygrys ukryty smok lub jak Keanu w Matrix - czytaj łapie wystrzelone z łuku strzały, wykonuje niewielkie ruchy kończynami a przeciewnicy wylatują w powietrze i lecą, lecą, lecą...