Podobało mi się. Fajnie dobrani aktorzy, fajna postać macho-Maczety, ale… zupełnie nie rozumiem dlaczego super twardziel tak beznadziejnie całuje i mówi o sobie w osobie trzeciej „maczeta nie pisze sms’ów” ?
Tylko te dwa elementy mi się nie podobały.
myślę, że to nie kwestia umiejętności Maczety, a fakt, że aktorki na planie (SZCZEGÓLNIE Jessica Alba) chyba nie były chętne dawać sobie wpychać język do gardła przez takiego oblecha jakim jest Danny Trejo...
Ale ja się przyglądałam i ONE zabierały się do całowania umiejętnie, a Maczeta... skandalicznie kołkowato