Ex Federalny o wdzięcznym pseudo Machete i jeszcze piękniejszej gębie mści się na bardzo złych ludziach. I co tutaj więcej dodać ...
Jak to u Rodriqueza i Tarantino nieszablonowe pomysły na sceny (mój typ - do czego może się przydać ludzkie jelito), krótkie, cięte dialogi i nad wyraz seksowne kobiety. A w środku on - gość co nie wysyła smsów, tylko przychodzi osobiście.
Najciężej to ocenić - jak mamy głupawkę i wejdziemy w klimat może być i (7/10) Jak nie to (1/10) też możliwe