Przyznam szczerze że jestem anty-zwolennikiem kina Rodriguez'a. Do tej pory zrobiły na mnie
wrażenie Desperado , El-Mariachi i za gówniarza horror Oni. Jednak dopiero w "Od zmierzchu
do świtu " i tak do tej pory pokazuje swoją prawdziwą naturę. Czyli absurd na pograniczu gore i
pseudo-humoru ! Co do Maczety ... to spodziewałem sie znacznie więcej widząc tak doborową
obsadę. Jest pare momentów które robią wrażenie ... jednakże w większości to kiła i mogiła !
Rambo 5000 i Turbodynomen razem wzięci ! Rozumiem zaledwie obsadzenie Trejo jako
głównego bohatera .. . z jego facjatą wspaniale się komponował ! Po za tym uważam film za
słaby a czas za stracony ... 3/10