Jak dla mnie Rodriguez wykazał się większym kunsztem niż Quentin w ostatnich filmach.
Polecam film wszystkim co chcą sie rozerwać na seansie w kinie, mądralińskich i innych cwaniaków odsyłam na incepcję.
Pozdro.
Wczoraj wychodząc z kina pomyślałam dokładnie o tym samym. "Maczeta" Rodriguez'a spodobała mi się 100 razy bardziej niż wszystkie ostatnie filmy Tarrantino. Choć wiadomo...zawsze będą tacy, którzy się z tym nie zgodzą:)
Maczeta jest do dupy (czyli nie jestem spoko) i Incepcja jest do dupy (czyli nie jestem cwaniakiem). Powiesz mi, kim jestem, czy zabrakło ci schematów, młotku?
Nie podobała Ci się Maczeta, więc nie lubisz kina Rodrigueza i Tarantina, nie przepadasz za Incepcją, czyli twórczość Nolana też Ci nie podchodzi. Nic złego. Za to nazywanie ludzi młotkami jest co najmniej niekulturalne, więc jesteś po prostu burakiem.
Zgadzam się. Film zdecydowanie lepszy niż Bękarty Wojny na którym poczułem duży niedosyt i mały niesmak odnośnie Tarantino. Maczeta jest konkretnie wysmakowany.
1. nie wiedziałem, że Tarantino jest czyimkolwiek mistrzem. -> 2. Tarantino i Rodriguez to dwa różne gatunki filmów. tarantino nawet jeśli czasami ociera się o filmy klasy b to tylko momenami, Rodriguez natomiast siedzi w tym głęboko. 3-> nie wiem jak można porównać Machete do np Inglourious Basterds, ale spoko. zaraz porównamy Nianię w Nowym Jorku i Obcego. kunszt panowie oboje mają na bardzo wysokim poziomie, moim zdaniem.
co do reszty się zgadzam ; )