Film rewelacyjny ale trzeba go traktować z przymrużeniem oka... kilka nowatorskich tekstów i scen jak z jelitem w szpitalu ;) albo "oko za oko". Don Johnson w końcu gra bardzo złego gline, Steven Seagal mafioza a Robert De Niro polityka rasiste ;) w filmie jest mnóstwo zwrotów akcji i śmiesznych scen. Nie które wydarzenia dają do myślenia jak los polityka który sam na siebie zaplanował zamach (przesłanie: zobacz do czego są zdolni by zdobyć uwielbienie), był rasistą a na końcu zginął jako Meksykanin hehe itd... Na pewno obejrzę go jeszcze raz.