widzę, że wchodząc na filmweb można dowiedzieć się nie tyle o samych filmach, ale też jak nakręcić dobry film.
Z tego co widać takich rad udziela tu m.in. PeresPrado.
Jeśli już wiem jak nakręcić film żeby był on sztuką, to wiele problemów zostaje rozwiązanych.

Np problem "Sin City" - "bez naładowania go efektami od 1 do ostatniej minuty". Film idzie więc w odstawkę.
Podobnie jak "300", "Indiana Jones", "Avatar", "Sherlock Holmes", "Park Jurajski", "Władca Pierścieni", "Gwiezdne Wojny", czy "Matrix".
Nie sztuką było nakręcić te filmy?

Myślę, że rzadko kto odbierze "Machete" w pełni na poważnie. Zarzucasz ludziom zbyt potężny kretynizm.
Pomimo tego, że film nakręcony jest z dużym przekąsem, to sceny i tak są naiwne i wydają się niedorobione, tak jakby ta marna komedyjka nie miała duszy i zapełniała ją odważnymi scenami i chorymi pomysłami na granicy rozchwianej moralności widzów. (nagość, wyciąganie komórki z pochwy, przybijanie księdza do krzyża).
Oczywiście to miało być żałosne, ale dla mnie pozostaje to żałosne ogólnie.