Wspaniale wyreżyserowany film klasy B. Pięknie tryskająca krew, obcinane głowy, skok z flaków, idealna obsada oraz Steven Seagal, który po raz pierwszy ginie w filmie akcji. Tego filmu nie można brać na poważnie ;) jak dla mnie 9/10
Nieprawda, że pierwszy raz ginie. Przecież w "Krytycznej decyzji" Seagal zginął i to już na początku filmu :)
Najlepsza rola w tym filmie to wg mnie De Niro, co może nie jest w dyskusjach na forum zbyt często podkreślane, ale jego kreacja jako amerykańskiego polityka jest po prostu idealna :). Ta mimika kiedy wygłasza przemowy itp.. Facet robi fantastyczną robotę w tym filmie. Mógłby spokojnie Oskara za drugoplanową rolę dostać. No ale wiadomo - aktor z najwyższej półki. Mógłby zagrać w kreskówce jako źdźbło trawy i też zrobiłby to po mistrzowsku :D
Popieram! I patyk w oko tym, którzy myśleli, że to jakieś ambitne kino. Chwilami przypominała mi się Adrenalina. Koniec filmu trochę nużący, ale i tak trzyma poziom! Świetna rozrywka i kupa śmiechu. Dla mnie również 9/10.
Taaa, laska dostała kulą w oczodół i przeżyła :D :D :D
Facet skacze z okna a jako liny używa jelita świeżo wypatroszonego kolesia :D :D :D
Dajcie spokój, równie dobrze można by obejrzeć pszczółkę Maję
Film klasy B?! Może ja nie tego Machete oglądałem? :) Owszem Rodriguez ma specyficzny klimat, zalatujący nieco kiczem, ale manipuluje tym kiczem w mistrzowskim stylu, (nie mówiąc juz o Tarantinie, który jest arcymistrzem) i na miłość boską nie jest to kino klasy B. Wybacz moje obruszenie, ale porównywanie filmu takiego reżysera i z taką obsadą do amatorskiego kina to jak porównanie gry aktorskiej De Niro do Channing Tatuma ^^
Krwi i obcinania różnych części ciała maczetą było zdecydowanie za mało. Rodriguez się pobawił w trochę fabuły, a powinien pójść w totalną rzeź. Tzn., według mnie tak powinno być, bo fabuła nie przeszkadza, ale było za mało jatki dla mnie. Stwierdzam, że się rozczarowałem, nie mogę dać mu więcej niż 6/10 - bo jednak wciąż był to w miarę dobry film, ale spodziewałem się lepszego.