Spodziewałam się czegoś więcej. Świetna obsada i historia z potencjałem, wiele obiecujący trailer (zobaczony po raz pierwszy na amerkańskim wydaniu Planet Terror/ Deathproof) sprawiły, że ze zniecierpliwieniem czekałam na polską premierę filmu. Niestety moje wrażenia po seansie mogę porównać do rozczarowania dziecka, któremu obiecuje się na odpuście śliczny balonik, a dostaje niedopompowany, z którego jeszcze uchodzi powietrze...
Chociaż nie jest tak tragicznie. Jest parę ciekawych motywów i oczywiście świetne sceny walki, tak charakterystyczne dla kina Rodrigueza. Można obejrzeć, choć bez nastawiania się na wielkie wow.;)