PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=95747}

Mad Max: Na drodze gniewu

Mad Max: Fury Road
7,2 215 452
oceny
7,2 10 1 215452
8,5 52
oceny krytyków
Mad Max: Na drodze gniewu
powrót do forum filmu Mad Max: Na drodze gniewu

Nie twierdzę, że pierwowzór jest jakimś arcydziełem kinematografii, jednak mimo wszystko miał to "coś", klimat i fabułę.

MM Fury Road to typowy przykład obecnego kina akcji, gdzie najważniejsze są efekty specjalne, wybuchy, wyścigi, itp itd.. Juz na początku filmu widząc czołówkę w stylu jakiegoś talent show pomyślałem, że nie będzie dobrze.. Fabuły w filmie praktycznie nie ma ale za to możemy obejrzeć milion wybuchów, spalonych samochodów..Podobnie było z innymi kultowymi filmami jak Robocop, który w nowej wersji został niemal "zgwałcony"

W tym filmie Maksa tak jakby nie było, niby jest ale jak juz wiele osób zauważyło, stanowi postać trzecioplanową.. Hardy mnie nie przekonał.. ale z drugiej strony może nie miał kiedy się wykazać..

Inne bzdurne elementy to choćby idiotyczne sceny z gitarzystą.. no ludzie co to ma być? Ja rozumiem, świat post apokaliptyczny, że ludziom poprzestawiało się w głowach ale to? pomysłodawca tych scen musiał jechać na niezłych prochach, co gorsza wielu osobom się to podoba. Podobnie żenujące były tylko "moto terminatory" w T4..

Efekty specjalne to klasa, ale co z tego..

Podsumowując, film słaby, można obejrzeć..raz. Z pewnością nie będzie to film do którego chciałbym wrócić.

ocenił(a) film na 10
Breen

Co było idiotycznego w scenach z gitarzystą?

Leszy2

Są "Nierealistyczne" ;)

Leszy2

Sceny z gitarzystą są po prostu głupie, z resztą w świecie gdzie każda kropla paliwa jest na wagę złota( oryginalny Mad Max) marnotrawienie go na gitarowy miotacz płomieni czy pseudo odrzutowe silniki w samochodzie (Nux) to czysta głupota i brak spójności.. Nie obrażając nikogo, tego typu efekciarskie sceny maja się spodobać szerokiej widowni, w której grupą docelową są wszelakiej maści gimbusy..

Powiem szczerze, że w nowszych produkcjach podobał mi się świat stworzony w The Book of Eli, który jest bardziej "mad maxowy" niż w ten film..

ocenił(a) film na 10
Breen

Nie rozumiem dlaczego są głupie.
Mówimy o Mad Maxie Fury Road, a nie o "oryginalnym" Mad Maxie, który nakręcony jest w zupełnie innej stylistyce. W MM FR nie przywiązuje się wagi do realizmu przedstawionego świata. Tu nie chodzi jedynie o "każdą kroplę paliwa na wagę złota" bo samo takie stwierdzenie jest idiotyczne. Na co komu kropla benzyny? Na co komu litr czy nawet tona benzyny? Jeżeli dostęp do benzyny jest ograniczony choćby w najmniejszy sposób, używanie samochodów traci sens. Nie o to w tym wszystkim chodzi. Świat MM FR jest absolutnie nierealistyczny i czynników o tym świadczących jest o wiele więcej niż ignorowanie deficytu paliwa. I reżyser nie ukrywa tego. Na tym opiera zabawę i robi to świetnie.
Pisanie w tym kontekście, że gitarzysta jest idiotyczny - jest żenujące.

ocenił(a) film na 3
Leszy2

Co w tym żenującego ? Jakby zawiesili na następnym samochodzie kopulującą parę w rytm gitarzysty to też byłoby fajnie? Bo efektownie na pewno.

Generalnie ten film to chała, tylko efekty sprawiły, że dotrwałem do końca, a jestem olbrzymim fanem kina sci-fi czy fantasy. Mam za sobą również setki książek w tych klimatach.

Ten film ma w sobie tylko i wyłącznie efekty. Fabuły - zero. Dialogi na poziomie przedszkola. Totalny brak realizmu i wylewający się zewsząd kicz. Jeżeli lubisz kicz i disco polo - ok rozumiem, film mógł się podobać - bo taki poziom reprezentuje.

Ogromnie się cieszę, że oglądnąłem dopiero teraz zamiast zmarnować pieniądze na kino, bo takiej żenady na kołach (dosłownie i w przenośni) dawno nie widziałem. To już nawet ostatnie filmy Stallone'a z cyklu zabili dziewięciu i dziewięciu uciekło to przy tej szmirze totalnie odjechane arcydzieło kinematografii.

Ocena jest bardzo wyważona - aż 5 punktów za efekty, zdjęcia i kostiumy i minus dwa (TAK, DOKŁADNIE DWA PUNKTY PONIŻEJ ZERA) za całą resztę, która w dobrym kinie ma kluczowe znaczenie (fabuła, klimat, dialogi).

ocenił(a) film na 10
megoznik

"Co w tym żenującego ? Jakby zawiesili na następnym samochodzie kopulującą parę w rytm gitarzysty to też byłoby fajnie? Bo efektownie na pewno."

Ale nie zawiesili. Chociaż w sumie mogli.
Wyjaśniłem co w tym żenującego, a ty w odpowiedzi skrytykowałeś film, zamiast odnieść się do gitarzysty, bo o tym rozmawiamy. Na dodatek krytykę oparłeś wyłącznie na braku dopasowania do Twojego gustu. Fabuła nie ma kluczowego znaczenia, wiele świetnych filmów nie ma fabuły. W kinie najważniejsze są tylko i wyłącznie dobre sceny. Jeżeli reżyser nie ma do opowiedzenia ciekawej historii ale potrafi zrobić dobre sceny to jest wielkim reżyserem. Jeżeli chce opowiedzieć ciekawą historię, ale nie umie kręcić dobrych scen - zrobi kiepski film. Dialogi na poziomie przedszkola? Przecież tam prawie nie był dialogów. Brak realizmu? Od kiedy to kino=realizm? Kicz? Za wiki "Kicz (z niem. Kitsch - lichota, tandeta, bubel) – utwór o miernej wartości, schlebiający popularnym gustom, który w opinii krytyków sztuki i innych artystów nie posiada wartości artystycznej". - ten film jest uznany przez krytyków i zdobył wiele nagród.

ocenił(a) film na 3
Leszy2

'wiele świetnych filmów nie ma fabuły'

Bez komentarza :)))

'Przecież tam prawie nie był dialogów'

Bez komentarza :)))

'Brak realizmu? Od kiedy to kino=realizm? '

No dobra, może nie wyraziłem się do końca precyzyjnie. Nie chodzi mi o realizm w jego pełnym znaczeniu, bo uwielbiam fantastykę i sci fi, ale musi to się trzymać kupy.

Mad Max nie trzyma się w żadnym stopniu. Pełen bezsensownych, wprost idiotycznych wstawek i totalnie przytrzymanych scen. Film, który prosi się o to by nazwać go debilnym. Musiałbym się ostro schlać i spalić, żeby się na tym filmie dobrze bawić - a i to mogłoby okazać się wyzwaniem.

Nie rozumiem jak na podstawie samych zdjęć i akcji można dać jakiemukolwiek filmowi 9. Tym bardziej, że Mad Max ma gówniane stopniowanie napięcia - więc nawet akcja nie daje takiego czadu jakby mogła. Filmy, które najmocniej grają na emocjach je stopniują - ten film przypomina walenie się przez cały dzień młotkiem w czoło. Bah, bah, bah, bah, bah, bah w jednostajnym tempie. W filmie nie ma nic wybitnego, odkrywczego ani porywającego. Niestety - totalna klapa. Jeden z najgorszych filmów jakie widziałem - a nie jestem żadnym trollem.

ocenił(a) film na 10
megoznik

Znów skrytykowałeś film, nie wiem po co kolejny raz to robisz, skoro rozmawiamy o gitarzyście, dlaczego sceny z nim są idiotyczne.
Cóż, najwyraźniej się nie zrozumieliśmy. Ty po prostu nie trawisz takiej konwencji, ot i wszystko. A słowo idiotyczne było po prostu kolejną formą dezaprobaty, a myślałem że stoi za tym coś konkretnego, ale nie.
No nic.

użytkownik usunięty
megoznik

I wszystko to mówi typ który ocenia Fantastyczną Czwórkę na 8...

ocenił(a) film na 3

Dokładnie, bo to jest bardzo fajny film.

Oczywiście jest to ekranizacja komiksu z lat młodzieńczych, więc pewnie jakiś sentyment pozostał. Tak czy siak moim zdaniem najfajniejsza FF w historii ekranizacji tego komiksu. A nie jakaś postapokaliptyczna parodia bez dialogów i fabuły.

A argumenty ad personam sobie wsadź w kieszeń :)

użytkownik usunięty
megoznik

Stary, Fantastyczna Czwórka to najgorsza ekranizacja komiksu od czasów X men Origins Wolverine - film jest niespójny stylistycznie, pełen debilizmów, nie szanuje materiału źródłowego na jakim się opiera, ba nie ma tym filmie nawet porządnych scen akcji

Mad Max: The Fury Road to ostra jazda bez trzymanki, może i Max jest na dalszym planie ale rekompensuje to postać Furiosy i stylistyka świata przedstawionego, postacie mają swoje charaktery i przede wszystkim Mad Max jest spójny stylistycznie

ocenił(a) film na 3

Spójny stylistycznie w swojej parodii :) Jak najbardziej. A apropo X-menów, to Wolverine - Genesis jest wg mnie najlepszą odsłoną X-mena. Lubisz nawalankę typu bah bah bah, im więcej akcji tym fajniej, ja lubię jak film opowiada jakąkolwiek interesującą historię :)

Pozostańmy przy tym, że nigdy się ze sobą nie zgodzimy. Ja np. Disco nienawidzę. Pozdro

ocenił(a) film na 10
megoznik

Fantastyczna Czwórka bryluje w rankingach najgorszego filmu roku, Mad Max zbiera nagrody.

ocenił(a) film na 7
Leszy2

wracajac do tematu, lubie takie klimaty post apo ale te sceny z gitarzysta dla mnie byly poprostu smieszne....

ocenił(a) film na 10
chodaczek333

No cóż, jednych śmieszą gitarzyści, innych flecistki, a jeszcze innych pierdząca dupa.

użytkownik usunięty
megoznik

X men Origins Wolverine albo Fantastyczna Czwórka opowiadają ciekawą fabułę ?

Dobry żart ;)

ocenił(a) film na 3

W porównaniu z tym filmidłem aż nią buchają na lewo i prawo. Wiadomo - nie są to ambitne kreacje - ale opowiadają pewną historię, która wciąga.

Ja np. doceniam filmy głębokie, ambitne - ale nie lubię ich oglądać na codzień. Z reguły są ciężkie, nieprzystępne - często dołujące.

Mad Max jest przekręcony za to w drugą stronę, film to praktycznie akcja w jednostajnym tempie przez cały seans. Męczy mnie to nawet bardziej niż ambitne kino.

Stąd tak niska ocena. Dla mnie szrot.

użytkownik usunięty
megoznik

Wiesz że ilość scen akcji nie świadczy o ambitności filmu ani o jego treści ?

Może i Mad Max nie ma wyszukanej fabuły, ale nie odwraca ona uwagi os barwnego świata i bohaterów (Furiosa, Max, Nux)

Jeżeli widzisz cokolwiek ambitnego w X men Origins Wolverine albo Fantastycznej Czwórce, to sprawdź sobie noty na innych portalach albo jakieś recenzje

ocenił(a) film na 3

Nie ma co polemizować, bo conajwyżej mogę Cię wysłać na kurs czytania ze zrozumieniem.

ocenił(a) film na 4
Leszy2

Fabuła nie ma kluczowego znaczenia.
W kinie najważniejsze są tylko i wyłącznie dobre sceny.
Jeżeli reżyser nie ma do opowiedzenia ciekawej historii ale potrafi zrobić dobre sceny to jest wielkim reżyserem.
Dialogi na poziomie przedszkola? Przecież tam prawie nie był dialogów.
Brak realizmu? Od kiedy to kino=realizm?

W sumie to powyższe wypowiedzi doskonale podsumowują film i pokazują że nie różnisz się w jego ocenie od twojego przedmówcy. Różnica wynika wyłącznie z gustu. Ty od filmu nie wymagasz fabuły, realizmu czy dialogów i dlatego film ci się podoba. Twój przedmówca takich rzeczy od filmu wymaga i dlatego ocenia go nisko.

ocenił(a) film na 10
Lomion_peredhel

A czym mielibyśmy się różnić poza gustem?
W końcu oglądaliśmy ten sam film.

ocenił(a) film na 4
Leszy2

Np. w ocenie faktów - mógłbyś np. uważać że fabuła tego filmu jest genialna, a twój rozmówca że nie. Obaj macie jednak identyczne zdania co do tego.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones