Owszem wizualnie świetny ale fabularnie zbyt wątły. Nawet w porównaniu z klasykami z lat 80-tych które rozbudowaną fabułą też nie grzeszyły. Za mało Maxa , film w zasadzie o nim w ogóle nie opowiada więc sam tytuł mógłby być inny , Max mocno zredukowany i trudno uznać go za gł. bohatera. Zarówno on jak i pozostałe...
Zalety
-soundtrack
-bardzo ciekawa wizja postapokaliptycznego świata
-dobra gra aktorów (Theron i Hoult)
-ziomek z gitarą elektryczną( genialny pomysł!)
Wady
tylko jedna ale gigantyczna ... ZA DUŻO(!!!!!) pościgów. 3/4 filmu zarezerwowane dla wybuchowej jazdy samochodami to przesada.
Na film poszłam trochę...
Jeśli wybieracie się na ten film z myślą o interesującym scenariuszu, to zmieńcie myślenie :) film tłoczy się przez czas z zawrotną prędkością (równą niemal pojazdów tam występujących ;) ) dając masę energii. piach i łomot, łomot i piach grrrr! :)
p.s. za motyw gitarzysty 10/10/10 czy może 6/6/6 ;P - ta drugoplanowa...
zastanawiał sie ktoś ile lat ma Max? w 4 czesci rosnie juz pokolenie ludzi ktorzy nie znaja innego swiata niz ten postapo jak np Rictus. a max sie nie starzeje...
Wybieram się do kina na MM. Moje pytanie: Czy warto iść na 3D, czy to kolejne kilkuminutowe wstawki ?
Naprawdę dobry film tym razem Tom Hardy dobrze wybrał bo jak dla mnie system to nie był zbyt dobry film ale tutaj wypadł świetnie.
Surowość tego filmu jest rzeczą, która mu pomaga, zepchnięcie roli Maxa z pewnością nie.
Niestety film poza setkami wybuchów, "mordobić" etc. - nie daje nam w zasadzie, ani rozwinięcia (naprawdę ciekawego) pomysłu z wodą, tymbardziej dalszych losów głównego bohatera (ponieważ go nie ma) - film ten można potraktować...
Właśnie wróciłem z kina, jeśli chodzi o efekty i realizację - film miażdży, dosłownie, oszałamia i rzuca na kolana. Ogląda się bardzo dobrze, a dzięki Hardy'emu i Theron jeszcze bardziej wciąga. Ale miałem wrażenie, że Maxa nieco na dalszy plan zrzucono i nie był on w centrum uwagi jak w oryginalnej trylogii, a Theron...
więcejJak większość czekałem na tę pozycję. Nie ukrywam, miałem obawy. Wiadomo - Mel i stara trylogia. No i doczekałem się dokładnie tego, co sobie wymarzyłem. Dobre, szybkie tempo, genialne zdjęcia i montaż, niegłupi scenariusz ( nie jest "na doczepkę") . Ten film już teraz przechodzi dla mnie do klasyki kina !
Zapraszam do zapoznania się z moją recenzją, będę wdzięczny za wszelkie komentarze:
http://czarnadziura.weebly.com/blog/mad-max-na-drodze-gniewu
JEDYNY TAKI
STAN IDEALNY
SERWISOWANY W HOLLYWOOD
NIE WYMAGA REKLAMACJI
JEDEN REŻYSER OD POCZĄTKU SERII
W 100% BEZBŁĘDNY
NIE WYMAGA WKŁADU FINANSOWEGO, KUPUJESZ BILET, SIADASZ I OGLĄDASZ
Mam pytanie, czy ktoś z was był może na takim seansie i zechce się podzielić opiniami czy warto i jak mają się efekty (proszę bez SPOILERÓW) kin co prawda z taką salą jest dwie w Krakowie i Warszawie ale mam nadzieje ze parę osób się znajdzie :) Czekam na odpowiedzi. Pozdrawiam
Cześć! Jak w temacie, proszę o wyjaśnienie skali zjawiska tak dobrych ocen Mad Maxa (bez odwoływania się do moich archiwalnych ocen).
Na plus wybitne efekty, konwencja Mad Maxa,rytmika, dynamika, koloryt, elementy pastiszu.
Nie rozumiem jednak aż takich zachwytów. Kulejąca fabuła, patos (nie mylić s pastiszem),...
Wszystko ładnie pięknie ale postać Maxa to tylko tło, mam wrażenie jak by Max pojawił się tu tylko ze względu na tytuł filmu,to się ogląda jak stuningowaną wersje Mad Max 2 bez Gibsona, jak dla mnie wizualnie spoko ale po co?