Bardzo dobry film, choć ja i tak najbardziej lubię "Mad Maxa pod kopułą gromu" :) Nie zmienia to jednak faktu, że "Wojownik szos" jest filmem kultowym, który zainspirował rzeszę (włoskich i nie tylko) reżyserów do stworzenia czegoś-w-tym-stylu. A ja taki postapokaliptyczny klimat po prostu uwielbiam!