Rzadko ma człowiek okazję oglądać taki badziew, więc należy się tu słówko komentarza. Dlaczego w dobie kryzysu paliwowego wszyscy śmigają najbardziej paliwożernymi zabawkami?? LOL!! cała ta seria to jeden wielki mega LOL!!
Kończy się w cholernie kiepski sposób... ot co. Pierwsza połówka filmu ok, a druga kompletnie do bani.
Dobra, bo nie wytrzymałem:
1. Interceptor - ostatnia V8 - musiał tyle palić ile palił. Tylko dzięki niemu (pomijam umiejętności) Max miał przewagę nad przeciwnikami.
Ktoś wspomniał 117 KM jakiegoś golfa czy innego bzdetu rodem z RFN, ale jeśli oglądaliście pierwszą część to z pewnością wiedzieć będziecie że Max miał zamontowany 600!!! Konny silnik z wtryskiem nitrometanu ("I't sucks nitro" - mówi mechanik Jerry w momencie kiedy razem z Goosem pokazują poraz pierwszy samochód Maxowi). I to właśnie dlatego w scenie otwierającej film, doganiają go tylko po "zduszeniu" sprężarki.
2. Większość samochodów była stworzona z rur, tzw "rurowce" są lekkie i potrzebują malutkich silników, a i tak są szybkie, poza nimi było także dużo motocykli - więc "oszczędności" były.
3. Pozostałe samochody musiały być pojazdami z silnikami V6 ew. tak jak pojazd Humungusa zostały przerobione aby "ssać" podtlenek azotu. były oszczędniejsze ale i wolniejsze. Poza tym, będąc w takiej bandzie, warto było mieć kilka samochodów "groźniejszych" niż wspomniane wcześniej "rurowce".
4. Gońcie się :P
uff...tak sobie przypadkiem natrafiłem na tę dyskusję, która krąży wokół czegoś, czego nie rozumie. Czytać mi się wszystkiego nie chciało, ale akurat ten jeden post zwrócił moją uwagę, bo wreszcie jest do rzeczy.
Zamiast skończyć analizę tylko na oczach i pierwszej lepszej myśli dot. filmu, dobrze jest też czasem pomyśleć o intencjach bohaterów.
czyli teraz na chłopski rozum:
Gdy jest wojna, jedna strona nie wybierze tego oszczędnego, bo po co? Przecież jak on sobie tego oszczędnego weźmie, to przeciwnik weźmie tego paliwożernego.
I to jest logiczne, że jeżdżą tym Falconami, a nie jakimiś małymi Golfami. Tylko trzeba dopuścić do głowy nie tylko swoją logikę. Spojrzeć na to wszystko z innej strony.
Pozwoliłem sobie niejako rozszerzyć wypowiedź rafau a.
lolku
po pierwsze
w latach 60-70 były tylko takie samochody....nie jesteś zorientowany gnomie czy jak?
to rynek australijski, inna specyfika
o takich wozach jak Holdeny czy Falcony w europie mało kto słyszał
nawet mitshubishi wypuszcza inne modele na rynek australijski
tamte czasy były oszalałe na pkt mocy więc nie dziw się, że w filmie nie ma popierdółek typu toyota aygo albo insze polo
Kto by tym jexdził? Gangi? Stróże prawa? musieli miec mocne maszyny. Nawet dzisiaj, kiedy kryzys paliwowy tuż za pasem. w holandi czy niemczech policja dostaje spykery albo ferrari 612,wlasnie po to by dogonić piratów drogowych. Poza tym, Ty moze nie przywiązujesz uwagi do tego czym jeździsz, ale wiele osób wręcz przeciwnie. Chce mieć porządny samochód. Wielki silnik, bulgot 8 cylindrowca, 5 litrów pojemnosci i meić w dupie paliwo. po cholere byłby w Mad Maxie oszczędny samochód, jak byle gang by Cie dopadł i podfandzolił uciułane z trudem paliwo?
Poza tym to ESTETYKA filmu. Taki był pomysł. Może Ty byś chcial by jeździli golfami jedynkami, ale po pierwsze to Australia, po drugie wyglądałoby to dość...pokracznie i zabawnie dlawiększosci osób. Ty masz to czym jeździsz gdzieś, inni nie. Tak trudno Ci to lol-ku zrozumieć?
Po drugie. Jesli faktycznie byla wojna atomowa to wystarczył jeden impuls....i elektornika w nowszych wózkach poszła sie rypac. Chociaż w tamtych czasach tych naszpikowanych mikrofalówek jeszcze na szczęście nie było.
Więc zostały strasze samochody...a kiedyś nie dbano o zużycie paliwa. Szczególnie w latach 60 i częściowo 70. Era muscle carów. Nie kapujesz tego, masz problem. Nie musisz tego akceptowac ale przyjmij to do wiadomości ignorancie.
...pewnie gdybys Ty przezył cos takiego to bys sobie zbudował samochód na baterie słoneczne i krzewił miłośc, alternatywne źródła energi, etc....ale wiesz...większość podejrzewam, żyłaby z dnia na dzień mając w nosie najbliższe, nadchodzące lata...szczególnie Ci "źli"
kolejny post szychoo-lolka...czemu ach czemu Batman jeździł takim paliwożłopem a nie yugo przerobionym na biopaliwo?
Masz rację. A taki wojownik dróg jak Mad Max to nie może byle gruchotem jezdzić tylko musi mieć furę z dobrym kopytem. A takie stare auta sportowe bez zbędnej elektroniki są bardzo niezawodne, a tam na tym australijskim zadupiu to części na wymianę napewno by nie znalazł :) A jeśli chodzi o paliwożerność to Max w swoim Falconie to ma dwa wielkie (ok. 300 litrowe) zbiorniki na benzynę. Tak ten post szycha-loleka jest jak ten yugo czy matiz - gów******ny :)
bo kurcze, skoro cierpią na brak paliwa, to powinien deskorolką po pustyni pomykać!!! ;p
dla mnie cała seria Mad Maxów to już klasyk. porównajcie sobie inne produkcje nieamerykańskie z tamtego okresu... wyróżnia się i tego nie da się ukryć =]
Bez obrazy ale wypowiedz ze strony kogoś kto ocenia filmy tylko na 1 lub 10 i podsumowywuje swoją wypowiedź "jeden wielki mega LOL!!" nie może być brana na poważnie nawet na tym forum.
Ja pierwszy raz obejrzałem serie Mad Maxa mając 13 lat, nie zwracał sie uwagi na wiele szczegółów tylko sie normalnie przeżywało film. Teraz mając o dychę więcej wciąż uwielbiam ta serię jednak widać trochę byków. Mówiąc o dwójce to parę szczegółów:
- kolo w skórzanej masce na twarzy i metalicznym kasku ginie 3 razy (na początku filmu, kiedy ma zabić Maxa po jego uciecze z rafinerii i kiedy Max ucieka z cysterną paliwa);
- wszyscy chodzą w skórzanych nachach z ponabijanymi ćwiekami ( wygląd super ale nic poza tym), sam bym sobie takie sprawił ale w świecie po wojnie "światowej" to trochę bzdura;
- temat pojazdów ma trochę racji, wiem że wtedy Falcony to było mistrzostwo (dalej tak uważam) ale na pustyni bez stacji co 500-600 km Max by daleko nim nie zajechał ;p
- trochę inną bajeczką jest fakt, że szef bandytów miał wózek z butlami NOS, ta wojna chyba musiała być naprawdę niedawno ;p
Wielkiego plusa ma u mnie reżyser za ciągłość szczegółów, tzn. trafione lewe kolano ( przez 2 i 3 część widać bandaże albo śruby w kolanie) i w 3 części widać że lewe oko Maxa sie różni do prawego ( po kraksie z Falconem).
A nie pomyślałeś, że kolo, który ginie 3 razy to... 3 różne postacie w podobnym przebraniu? Wg twojego rozumowania w "Gwiezdnych wojnach" x razy ginie jeden Storm Trooper.
Rzeczywiście, Max powinien przemierzać pustkowia krązownikiem szos typu VW Golf I. :-D
Kilka słów od kultysty Maksia 2:
Postanowiłem się wypowiedzieć i oczywiście stanąć po stronie filmu. Większość została już powiedziana dlatego wtrącę tylko kilka groszy...
Wyobraźcie sobie Humungusa w maluchu albo w golfie! Kurcze! Przecież on był większy od takiego samochodu! Hahaha! Jego ofiary umierałyby ze śmiechu! ...albo Humungus na rowerze! :)
Dlaczego piszecie że maks był dobry?! To samo ekipa do której przystał... Oni po prostu starali się na nikim nie żerować, ale dobrymi bym ich nie nazwał... To z resztą mi się właśnie podoba w tym filmie, że postaci w nim przedstawione są w miarę realne :) Jak z resztą cały film, który pokazuje, że cała cywilizacja opiera się na kruchych podstawach energii otrzymywanej z surowców naturalnych, a pozbawieni jej ludzie wracają do "korzeni" czyli życia w stadach i koczowania, co przypomina bardziej życie zwierzęce.
Jeszcze w kwestii środków transportu... Dla koczujących ludzi przemieszczać się to żyć, nie ma się co dziwić, że paliwo(=energia) jest najcenniejszym surowcem (a realu to może tak nie jest?!), a gabloty muszą być przede wszystkim mocne i niezawodne! I takie też były. Poza tym to uzbrojone graty ubajerowane czaszkami jak jakiś plemienny wojownik...
Ciuchy... ktoś wspominał o tym, że dziwi się, że chodzili w skurach. To jaki znacz lepszy materiał na ubranie?! Bo ja żadnego...
Jeszcze o postaciach... są zajebiste i wyraziste! Ktoś wspominał, że miał ubaw jak widział koleśia ze swoim chłopakiem który miał wycięcia na cyce! Owszem to jest śmieszne, sam się z tego śmiałem, tak samo jak z innych rzeczy które ten ktoś wymieniał. Ale powiedzcie, czy nie mielibyście pełno w gaciach jakby taka parka wyskoczyła na was z za rogu! Co jak co ale ja nie wyobrażam sobie większych zboków! :)
Pamiętajmy też, że tak na prawdę jest to film akcji! I to ona, a nie fabuła gra tu główną rolę! A to, że przy okazji fabuła jest zajebista czyni z tego filmu taki rarytas.
Ps. Słyszałem, że planuje się nakręcenie czwartej części, a ja osobiście nie mogę patrzeć już na "trójkę", obawiam się, że jeśli do tego dojdzie to będzie to profanacja podobna do tej, jaką z serią "Terminator" zrobiła jej część trzecia. Obym się mylił!
Pozdrawiam!
Filmik spoko, ale bez rewelacji - pierwsza cześć dużo lepsza, bo bez silenia sie na jakieś mega fajerwerki.
Natomiast pomysł, że w postnuklearnym świecie największym problemem ludzkości jest brak benzyny to jakiś absurd. I do tego jeszcze zgraja świrów, których jedynym zajęciem jest obleganie jakiejś twierdzy z powodu jednej cysterny z benzyną. Tak jakby jedynym zajęciem ludzi było katowanie samochodów bezsensownymi przejażdżkami.
"Jeszcze w kwestii środków transportu... Dla koczujących ludzi przemieszczać się to żyć, nie ma się co dziwić, że paliwo(=energia) jest najcenniejszym surowcem"
Taa, a poza tym nikt nie ma nic innego do roboty - żarcia od chuja, wody tez, tylko benzyny brak. Poza tym ile przejedziesz na jednym baku benzyny? Takim paliwożernym potworem to maksymalnie 400km.
No cóż, rzecz gustu... Osobiście uważam, że zarówno pierwsza jak i druga część dobrze ze sobą współgrają, aczkolwiek wyraźnie widać, że gatunkowo są to trochę różne filmy (pierwsza część to raczej dramat sensacyjny a druga to już czysta sensacja). Nie sądzę, żeby w drugiej części autorzy robili coś na siłę, po prostu nakręcili wzorowe kino akcji. To raczej w trzeciej części wyraźnie widać komercjalizację produkcji i nachalne efekciarstwo + Tina + dzieci =/
A wracając do motywu benzyny ("Motyw benzyny w filmie Mad Max 2, opisz w oparciu o prozę Żeromskiego":), to naprawdę nie wiem czego się tak czepiacie... NIE MACIE WIĘKSZYCH ZMARTWIEŃ?!
Ja po prostu jestem strasznie uczulony na traktowanie widza jak idioty. Cała winą obarczam oczywiście twórce scenariusza. Ale jak mówiłem film nie jest zły - coś tam wniósł do kina.
A cześć trzecia to faktycznie mega przegięcie.
Dlaczego jak idioty? Ja nie widzę nic dziwnego w tym, że paliwo było dla nich takie cenne. Nikt przecież nie powiedział że jest ono celem samym w sobie! Z resztą wystarczy przeczytać gazetę! O co chodzi np. w wojnie w Iraku... O ropę! Bo zawsze to był i jeszcze długo będzie jeden z najcenniejszych surowców naturalnych. Ropę przehandlujesz za wszystko, a już w szczególności jeśli jej brak. Banda humungusa raczej nie miała zamiaru z nikim handlować ale, i tak potrzebowali paliwa, żeby móc efektywniej grabić. Pilot żyrokoptera podniecał się, że goście w rafinerii mają prąd. Skąd? Ano z agregatów napędzanych paliwem! Więc o co chodzi wszystkim, którzy się dziwią, że paliwo jest takie cenne?! ...chyba żeście nigdy do roboty dojechać nie musieli!
Poza tym wolałbyś, żeby film opowiadał o hodowli kurczaków?! (które swoją drogą, pojawiają się w filmie razem z wieprzkami:)
No stary masz racje .. ale jakby nie patrzeć to film pomimo swojej kiczowości ma przesłanie .. Co odziwo te przesłanie jest strasznie prawdziwe w 21 wieku .. Wojna o paliwo ... Inna sprawa to ,że gdyby dali elektryczne wozy albo konie to pościgi w tym filmie były by strasznie denne ;)
A mi się słowo LOL kojarzy tylko i wyłącznie z nastoletnimi dziewczynkami:) Koleś za często Bravo girl czytasz
Chyba nie dałem odpowiedzi tam gdzie miałem dać, więc druga próba :)
Dobra, bo nie wytrzymałem:
1. Interceptor - ostatnia V8 - musiał tyle palić ile palił. Tylko dzięki niemu (pomijam umiejętności) Max miał przewagę nad przeciwnikami.
Ktoś wspomniał 117 KM jakiegoś golfa czy innego bzdetu rodem z RFN, ale jeśli oglądaliście pierwszą część to z pewnością wiedzieć będziecie że Max miał zamontowany 600!!! Konny silnik z wtryskiem nitrometanu ("I't sucks nitro" - mówi mechanik Jerry w momencie kiedy razem z Goosem pokazują poraz pierwszy samochód Maxowi). I to właśnie dlatego w scenie otwierającej film, doganiają go tylko po "zduszeniu" sprężarki.
2. Większość samochodów była stworzona z rur, tzw "rurowce" są lekkie i potrzebują malutkich silników, a i tak są szybkie, poza nimi było także dużo motocykli - więc "oszczędności" były.
3. Pozostałe samochody musiały być pojazdami z silnikami V6 ew. tak jak pojazd Humungusa zostały przerobione aby "ssać" podtlenek azotu. były oszczędniejsze ale i wolniejsze. Poza tym, będąc w takiej bandzie, warto było mieć kilka samochodów "groźniejszych" niż wspomniane wcześniej "rurowce".
4. Gońcie się :P
Mam takie jedno pytanko - po co w ogóle wypowiadać się negatywnie o jednym z najlepszych filmów, jakie nakręcono w tamtych latach, na forum, gdzie pełno miłośników Maxa, którzy (albo raczej większość)za wszelką cenę chcą obronić dobrą opinię o klasyce..?
A co do samochodów, to całkiem tak, jakby sie czepnąć Michael'a Knight'a ("Nieustraszony"), że Kitt mówi i myśli >.<
PS To się tyczy Pana Lola, założyciela tematu..!