Gdy film ogląda się jako pierwszy ze wszystkich mad maxów można go ocenić na 7-8.Niestety w
porównaniu do reszty jest to film na 5-6.Moim zdaniem część trzecia jest najzwyczajniej w świecie
skierowana do dzieci.Do 30 minuty filmu podczas walki pod kopułą w filmie czuć dawny
klimat.Potem jednak gdy Max trafia do wioski dzieci sytuacja się komplikuje.Max przyjmuje rolę
Piotrusia Pana i w akompaniamencie wesołej muzyczki pomaga dzieciom wrócić do
domu.Jedna scena wygląda jak żywcem wycięta ze świątyni zagłady.Jest tam nawet Mola-Ram
który jak w kreskówkach o Tomie i Jerrym przeżywa wybuch będąc tylko osmolonym a później
upadek z wysokości i przygniecenie samochodem.Film jednak ogląda się przyjemnie i nawet jeśli
nie może równać się z poprzednikami to sam w sobie jest całkiem niezły