Akcja pędzi jak Pendolino. Dużo się dzieje. Gorycz miesza się z humorem.
Wiele ukrytych smaczków.
Jak ciężko nakręcić film. Jak wiele po drodze musi być kompromisów. Wolność artysty? To jakaś mrzonka.
Ciekawy, szalony film do przemyśleń i do śmiechu z włoskim, słodko-gorzkim humorem.
Fakt, akcja czasami tak zasuwa, jakby się nawdychała amfy lub przyjęła inne grzybki. Ja miałem problem z czytaniem dialogów, tak zasuwały, że nie było czasu spojrzeć na obraz. W efekcie gubiłem się, nie wiedząc, kto dane kwestie wypowiada. Natomiast jazdy w tym filmie były momentami nieziemskie, chaos i jaja jak u Kusturicy :)