Rzym, lato 1990 roku. Trwają Mistrzostwa Świata w piłce nożnej. Maradona eliminuje Włochów z finału, a carabinieri wyławiają z Tybru ciało uznanego producenta filmowego. Jego młoda kochanka wskazuje winnych – trzech początkujących scenarzystów. Antonino, Luciano i Eugenia trafiają na posterunek, gdzie spędzają intensywną noc. Na nowo przeżywają ostatnie burzliwe i emocjonujące 30 dni, które wywróciły ich życie do góry nogami.
to ważny cytat z filmu i istota przyczyn końca pewnego (długo zresztą świetnego) okresu w kinie, chyba nie tylko włoskim. To cytat, który zarzuca twórcom (reżyserom, scenarzystom, producentom) utratę kontaktu z życiem, zamknięcie się w swoim wielkim ego, poczuciu, że są niczym bogowie i tkwią... więcej
Początek jeszcze obiecujacy , zapowiadał ciekawą historię. Jednak później straszliwy galimatias i chaos. Straciłam ochotę na sledzenie kto z kim . Zbyt dlugi. Zwiastun jest lepszy niż film.
...wraz z dalszą akcją następuje KATASTROFA. Dłużyzna, zamieszanie i totalny chaos. Nie ma dalej nic, co wskazywałoby na potrzebę nakręcenia tego filmu. Szkoda, bo naprawdę początek był obiecujący.
Film spodobał mi się bardzo - i jeszcze jestem pod wrażeniem! Oczywiście nie oceniam filmu pod kątem dorobku Virziego - a można znaleźć tak perełki. Film obrazuje Rzym -tych kilka dni-obrazuje nam świat ówczesnej włoskiej kinematografii z jego układami, koneksjami, zawiłościami i wielkim skłóceniem...