Korzystajac z emisji w tv postanowilem nadrobić zaleglosci. W kinie pewnie bym wysiedzial, ale w domu po godzinie przelaczylem. Nie bylem w stanie zniesc tej "wieziennej indoktrynacji", jak siedzieli nad slownikami i dochodzili do idiotycznych wnioskow.
Wyplycona i banalna historyjka dla amerykanskich afrobraci, ktorzy dzieki takim filmom moga cokolwiek zrozumiec z historii swojego kraju