Obraz, muzyka, słowo- to najważniejsze aspekty tego filmu. Los człowieka pokazany jest wieloaspektowo. Z próżnej, bezowocnej egzystencji, nudy ludzkiego życia, ale życia wygodnego, spokojnego, aż do środka piekła, gdzie to, co dotychczas było ważne nie ma już większego znaczenia. To film o nauce miłości, prawdziwej życiowej miłości. Do tego świetny duet Nortona i Watts. POLECAM